Jakub Wawrzyniak, Polska

i

Autor: CYFRASPORT

POLSKA - GRECJA 08.06.2012. Jakub Wawrzyniak: Chcę wziąć rewanż na Grekach WYWIAD

2012-05-30 20:56

Trzy lata temu kariera Jakuba Wawrzyniaka (29 l.) zawisła na włosku po tym, jak w jego organizmie wykryto niedozwolone środki dopingujące. Grał wtedy w ateńskim Panathinaikosie, a Grecy - jak teraz wspomina - robili wszystko, żeby go zniszczyć. Dlatego teraz z niecierpliwością czeka na mecz otwarcia EURO 2012 - właśnie z Grecją.

"Super Express": - Czujesz już presję przed EURO?

Jakub Wawrzyniak: - Raczej się cieszę, że zaraz to wszystko się zacznie. Jestem w gronie 23 piłkarzy, którzy na własnej skórze doświadczą emocji, jakie być może przez najbliższe pół wieku w Polsce się nie powtórzą. Supersprawa!

- Kilka dni temu było jednak niebezpieczeństwo, że na EURO nie zagrasz, bo doznałeś kontuzji mięśnia dwugłowego. Bałeś się, że masz turniej z głowy?

- Pierwsze godziny po tym zdarzeniu były katastrofalne. Tata zadzwonił do mnie i powiedział: "Synu, aż boję się zapytać, czy to prawda, co w Internecie piszą". Włączyłem komputer i przecierałem oczy ze zdumienia, bo to wszystko zostało przedstawione jak tragedia. A było zupełnie inaczej.

- A jak forma po tym drobnym urazie?

- Mam nadzieję, że jej apogeum przyjdzie 8 czerwca. Zrozumcie, teraz wszystko mogę wam powiedzieć, że jestem w gazie i sam pokonam Greków. Ale ja z takimi deklaracjami się nie spieszę, bo wszystko zweryfikuje boisko.

- Grałeś na EURO 2008, teraz jesteś w kadrze na EURO 2012. Jak zmieniła się twoja pozycja w drużynie?

- Marzę, żeby była diametralnie inna. Chcę być zawodnikiem, który na EURO 2012 będzie decydował o obliczu tej drużyny. Cztery lata temu takim graczem nie byłem. Ponad wszystko chciałbym, żeby Polska tym razem przynajmniej wyszła z grupy. Wtedy się nie udało.

- Odliczasz już godziny do swojej prywatnej zemsty na Grekach?

- Gdybym odliczał godziny, tobym chyba zwariował do tego 8 czerwca (śmiech). Skłamałbym jednak, jeślibym powiedział, że zapomniałem o tym, co mi się przytrafiło. To prawda, podchodzę do tego meczu trochę jak do rewanżu na Grekach. Chciałbym przede wszystkim zagrać, żeby mieć wpływ na dobry wynik i powiedzieć w duchu Grekom: "Panowie, nie udało wam się zabić mojego życia sportowego".

- Występu w meczu z Grekami nie możesz być jednak pewien, bo u selekcjonera wysoko stoją akcje Sebastiana Boenischa...

- Poczekajmy i zobaczmy, kto wybiegnie w meczu z Grecją w podstawowym składzie. Ja nie chcę prowokować nieprzyjemnych sytuacji w prasie. Z Sebastianem bardzo się lubimy, spędzamy ze sobą dużo czasu. To sympatyczny gość, a rywalizacja między nami jest zdrowa.

Afera dopingowa bo chciał się odchudzić

W maju 2009 roku piłkarska kariera Jakuba Wawrzyniaka stanęła pod dużym znakiem zapytania. Panathinaikos Ateny, ówczesny klub Polaka, poinformował, że obrońca po spotkaniu ze Skodą Xanthi został przyłapany na dopingu. Co ciekawe, w ciągu trzech miesięcy Wawrzyniak był badany pięć razy i dopiero ostatnia próbka wykazała niedozwolone środki w jego organizmie. Poprosił o zbadanie próbki B, ale i ona dała wynik pozytywny. Jak później Wawrzyniak sam przyznał, były to środki mające zredukować tkankę tłuszczową. Piłkarz przekonywał, że nie miał pojęcia, iż znajduje się w nich zakazana substancja. Panathinaikos zrezygnował z transferu definitywnego i Polak wrócił do Legii. Przez dyskwalifikację stracił pół roku gry.

Najnowsze