Grabara skomentował wydarzenia podczas piątkowych spotkań polskiej ligi. Gwiazda z Liverpoolu oceniła starszych kolegów, którzy zamiast parkować pod Anfield - wie ktoś, czy juniorzy The Reds mają bilety na mecze seniorskiej ekipy za darmo? - zmuszeni są kopać futbolówkę i zarabiać na życie w Lotto Ekstraklasie.
Dialog wywiązał się jednak znakomity, bo Grabara jak ocenił kolegów po fachu, tak natychmiast nadział się na kontrę.
Mistrzu zagraj najpierw jakiś mecz w seniorskiej piłce, a później weź się za twittera.
— Seweryn Kielpin (@SewerynKiepin) 14 lipca 2017
Chłopaki trochę się posprzeczali, dialog zakończyli, a we wszystko włączyło się środowisko piłkarskie na Twitterze. Na czele ze Zbigniewem Bońkiem, który młodego szybko sprowadził na ziemię.
Chociaż trudno powiedzieć, dlaczego akurat jego. Mógłby przecież dowolnego kibica. Fakt jest bowiem taki, że pomiędzy Kamilem Grabarą, a przeciętnym użytkownikiem Twittera, różnicy nie ma żadnej.
I jeden, i drugi marzą, że kiedyś zostaną zawodowymi sportowcami.