"Super Express": - Przed EURO trochę się obawialiśmy, ale w roli organizatora wypadamy lepiej, niż myśleliśmy...
Włodzimierz Lubański: - Zdecydowanie tak. Organizacja jest na bardzo wysokim poziomie, wszyscy nas chwalą, a Polska pokazuje się jako nowoczesny kraj z życzliwymi ludźmi. Jest tu sporo fajnych miejsc do zobaczenia, wiele osób zapewnia, że wrócą do nas. A przecież dokładnie o to chodziło.
- Tylko sportowo nam nie wyszło...
- Tak, tu jestem bardzo zawiedziony. Graliśmy w słabej grupie, a mimo to zupełnie sobie nie poradziliśmy. Może zabrakło umiejętności? A może przygotowanie nie było tak dobre, jak próbowano nam to odmalować? No bo jednak w meczach z Grecją i Czechami nasi piłkarze gaśli zdecydowanie zbyt szybko.
- Jak pan ocenia aferę biletową, te wszystkie kłótnie zaraz po odpadnięciu z EURO?
- To już była dziecinada ze strony naszych piłkarzy. Jak można zaraz po odpadnięciu wyjść i powiedzieć, że są oburzeni, bo dostali jeden czy dwa bilety mniej? To niepoważne.
- Przed nami półfinały. Hiszpania czy Portugalia?
- Portugalia wygląda na tym turnieju jak prawdziwy zespół i ma Ronaldo. Ale więcej piłkarskiego kunsztu jest po stronie Hiszpanii.
- Pojawiły się jednak opinie, że Hiszpanie grają nudną piłkę...
- Nie zgadzam się! Mnie Hiszpania wciąż zachwyca. Xavi, Iniesta... Oni rządzą tą perfekcyjną maszyną, która może zmierzać do obrony tytułu. Grają swój futbol, na który nikt nie może znaleźć recepty. Czego więcej od nich chcieć?
- Drugi półfinał to Niemcy - Włochy...
- Przeczuwam tu jakiś dramat. Historia starć między tymi zespołami jest pełna różnych historii i wydaje mi się, że teraz też będzie bardzo ciekawie. Przyznam, że Włosi mocno mnie zaskoczyli na tym turnieju. Grają o wiele lepiej, niż przypuszczałem...
- A który z napastników podoba się panu najbardziej?
- Wyróżniłbym trzech. Mario Gomez, czyli lis pola karnego, wspaniały Cristiano Ronaldo cudownie atakujący pole karne ze skrzydła i nieobliczalny Mario Balotelli, któremu w każdej chwili może wpaść do głowy szalony pomysł.
- Najładniejsza bramka, jaka padła do tej pory?
- Trafienie Zlatana Ibrahimovicia w meczu z Francją. Choć mam nadzieję, że jeszcze ładniejsze gole przed nami.