Białorusinka wylądowała ok. 6,90 m od krawędzi belki. Związane w kucyk włosy odznaczyły się o 16 cm bliżej i skrupulatni sędziowie zmierzyli odległość 6,74 m (triumfowała Brittney Reese z USA - 6,82, przed Rosjanką Kuczerenko - 6,77 i Łotyszką Radevicą - 6,76).
Taka sama historia przydarzyła się naszej "Złotej Eli" w igrzyskach olimpijskich 1952. Niespełna 18-letnia wówczas Elżbieta Duńska (później Krzesińska) zajęła 12. miejsce w olimpijskim finale skoku w dal (5,65 m). W najlepszym skoku poleciała na odległość 5,94 m, co dałoby jej "brązowe" miejsce, ale jej piękny blond warkocz zostawił ślad bliżej.