"Maja" przeniósł się do Nottingham w 2009 roku z Polonii Warszawa. Na początku rozkochał w sobie kibiców Forest, potem było już nieco gorzej. W międzyczasie wypożyczono go do Huddersfield. Z Nottingham żegna się w miłej atmosferze.
- Fajny klub, superkibice, pełno wspomnień. Ale nadszedł czas rozstania. Chciałem odejść, bo przygoda z piłką mi się zastopowała. Teraz jestem bezrobotny, ale mam nadzieję, że szybko pracę znajdę - mówi "Super Expressowi" Majewski.
Poprzedni sezon był najgorszy w jego karierze.
- Źle było i zawodowo, i prywatnie. Tata był bardzo chory, latałem ciągle do Polski, by go odwiedzać. Niestety, nie przetrwał choroby i zmarł. Na początku tego roku odrzuciłem też ofertę wypożyczenia do Rotherham United. I to był wielki błąd, bo tam bym chociaż grał - podkreśla.
Radek nie wyklucza, że już niebawem zobaczymy go w polskiej Ekstraklasie (mówi się o Lechu Poznań).
- Finansowo stracę, ale któż by teraz chciał mi zapłacić wielkie pieniądze po takim sezonie? Zrobię krok w tył, jeśli chodzi o kasę, ale trzy kroki do przodu piłkarsko. Przede wszystkim będę grał, a to jest dla mnie najważniejsze. W tej chwili skłaniam się ku powrotowi do Polski, ale nie wykluczam też innych opcji. Wszystko rozstrzygnie się na dniach - zapowiada Majewski.