- Co prawda nie ruszam nią jeszcze w pełni, ale jestem w stanie kierować nawet prawą ręką - zdradził polski kierowca w wywiadzie dla dziennika "L'Equipe".
- Mam nie w pełni ruchomy łokieć i ograniczoną mobilność nadgarstka - przyznaje Kubica. - Do operowania kontrolkami i guzikami na kierownicy używam lewej dłoni. Ale kiedy kładę prawą na kierownicy, trzymam ją mocno. Tylko na niektórych zakrętach odczuwam pewne niedogodności - wyjawia.
Profesor Igor Rossello (55 l.), który tuż po katastrofie Kubicy w lutym 2011 r. operował jego dłoń, mówił niedawno "Super Expressowi", że jej stan może się jeszcze poprawić, ale zwracał uwagę na problemy z łokciem:
- Niewykluczone są dalsze zabiegi, może jeszcze intensywniejsza rehabilitacja albo dodatkowa operacja - oceniał włoski chirurg.
I właśnie od sprawności ramienia zależy, czy Kubica w ogóle wróci do F1.
- To mój podstawowy cel - powtarza Robert. - Proces leczenia trwa, ale to i tak niesamowite, jak ciało i mózg mogą się świetnie adaptować do nowych warunków.