Piłkarze Chelsea FC pokonali w finale Ligi Konferencji Real Betis 4:1 (0:1). Zostali pierwszym klubem, który ma na koncie triumf we wszystkich istniejących obecnie rozgrywkach UEFA – również w Lidze Mistrzów i Lidze Europy, ale z polskiej perspektywy najwięcej mówi się o stratach, jakie poniósł Wrocław w związku z organizacją tego finału w środę na Stadionie Miejskim. Pierwsi kibice Betisu i Chelsea przyjechali do stolicy Dolnego Śląska we wtorek. Widać ich było szczególnie w ścisłym centrum miasta. Do pierwszej burdy doszło we wtorek wieczorem, a do kolejnej, dużo większej, w środowe popołudnie.
Ponad 1000 interwencji policji we Wrocławiu przy finale Ligi Konferencji
W czwartek wrocławski sąd na wniosek policji w trybie przyśpieszonym rozpatrzył sprawę trzech kibiców z Hiszpanii, których oskarżono o kradzież pięciu flag z logiem Ligi Konferencji. Szkodę wyceniono na ponad 2 tys. zł. Decyzją sądu warunkowo umorzono postępowanie karne w tej sprawie, a każdy z oskarżonych został zobowiązany do wpłaty nawiązki w wysokości 500 zł na rzecz wrocławskiego magistratu.
Urząd miasta przekazał, że łącznie we wtorek i środę służby zanotowały 120 osób, które zakłócały porządek lub łamały prawo. W środę najbardziej krewkich uczestników burd otoczył kordon interwencyjny, a 40 z nich rozproszyła armatka wodna.
Zatrzymano 38 osób, a 18 trafiło do policyjnego aresztu i w tzw. trybie przyśpieszonym czeka na szybki wyrok. Usłyszeli m.in. zarzuty udziału w bójce, niszczenia mienia i odpalenia rac. Policja we wtorek podjęła 515 interwencji, a w środę 521. Straż miejska interweniowała 140 razy we wtorek i 110 razy w środę.
Wrocław - straty po finale Betis - Chelsea
"To wartości porównywalne z sylwestrem, czy z czasem juwenaliów – znacznie powyżej średniego dnia powszedniego" – napisał urząd miasta w mediach społecznościowych.
Wyliczone straty i szkody to m.in. kilkanaście połamanych krzeseł i potłuczone szkło w pubach, jedna pęknięta donica na Rynku, 4 uszkodzone uchwyty na flagi, 7 uszkodzonych uchwytów na rowery w tramwajach, jedna pęknięta szyba działowa w pojeździe, jeden tramwaj z zaciągniętym w nocy hamulcem awaryjnym – pojazd został stoczony do zajezdni i w czwartek wrócił na trasę. Sprawcy nie udało się ująć.
"Nie odnotowano żadnych strat na stadionie. Straty MPK są porównywalne do typowego dnia meczowego Śląska Wrocław lub żużlowej Sparty Wrocław" – napisali urzędnicy w komunikacie.
