Nie żyje Fauja Singh, najstarszy maratończyk świata
Fauja Singh, uznawany za najstarszego maratończyka na świecie, zginął w wieku 114 lat po potrąceniu przez samochód w swoim rodzinnym mieście Beas Pind w północnych Indiach – poinformował londyński klub biegaczy. Singh był znany z rozpoczęcia kariery biegowej w wyjątkowo późnym wieku – swój pierwszy maraton ukończył jako 89-latek.
Maraton Warszawski 2024. Znamy zwycięzców 46. Nationale-Nederlanden maratonu Warszawskiego!
Urodzony 1 kwietnia 1911 roku Singh nie miał wystawionego aktu urodzenia – w jego rodzinnych stronach dokumenty tego typu były w tamtym czasie rzadkością. Do Wielkiej Brytanii przeprowadził się w 1992 roku po śmierci żony i od tego czasu mieszkał w Londynie. Jego historia stała się inspiracją dla wielu biegaczy na całym świecie.
Zapytaliśmy AI o najlepszych sportowców w historii Polski. Oto czołowa dziesiątka!
Kariera maratońska Fauja Singha. Biegał w turbanie
Karierę maratońską rozpoczął w 2000 roku w Londynie, gdzie uzyskał czas 6 godzin i 54 minut. Trzy lata później, podczas maratonu w Toronto, poprawił swój rekord do 5 godzin i 40 minut. Ze względu na swoją charakterystyczną obecność na trasie – biegał w turbanie i tradycyjnym stroju Sikhów – zyskał przydomek „Tornado w Turbanie”.
W 2011 roku Singh został pierwszym w historii stulatkiem, który ukończył maraton. Rok później brał udział w sztafecie z ogniem olimpijskim przed igrzyskami w Londynie. Następnie zakończył zawodowe starty, przechodząc na sportową emeryturę.
Znasz tych sportowców, którzy poszli w politykę? Sprawdź swoją pamięć w QUIZIE! Od 7 pytania zaczynają się schody.
Problemy zdrowotne maratończyka od najmłodszych lat
W dzieciństwie Fauja Singh miał problemy zdrowotne i zaczął chodzić dopiero w wieku pięciu lat. Nie uczęszczał do szkoły, pracował na roli, a później wychował sześcioro dzieci. O swojej długowieczności mówił, że zawdzięcza ją diecie opartej na imbirowym curry oraz regularnej medytacji. Często powtarzał, że na ostatnich kilometrach maratonu „rozmawia z Bogiem”.
