– Rosja ma zamiar zorganizować w 2024 r. wydarzenie obejmujące wiele dyscyplin sportowych, pod nazwą Igrzyska Przyjaźni – powiedział dyrektor generalny WADA Olivier Niggli, cytowany przez serwis insidethegames.biz. – Wydaje się, że jest to zorganizowane całkowicie poza ramami sportu, do tego stopnia, że przewodniczącym komitetu organizacyjnego byłby szef federacji, która właśnie straciła uznanie ruchu sportowego.
Smutne informacje obiegły Polskę. Nie żyje Grzegorz Stellak, legendarny sportowiec miał 72 lata
Czy to będą uczciwe zawody?
Niggli wyliczył największe wątpliwości, jakie ma WADA wobec możliwej organizacji tej imprezy w Rosji. – WADA ma poważne zastrzeżenia z punktu widzenia procesu antydopingowego – stwierdził. – Nie mamy informacji, jaki rodzaj programu antydopingowego, jeśli w ogóle, będzie realizowany podczas tych zawodów ani jaki organ będzie wdrażał taki program, biorąc pod uwagę, że program RUSADA (Rosyjska Agencja Antydopingowa) w dalszym ciągu jest niezgodny ze Światowym Kodeksem Antydopingowym. Zgodnie z Kodeksem takie międzynarodowe wydarzenie jak to nie powinno być przeprowadzane w kraju, którego krajowa organizacja antydopingowa nie przestrzega przepisów. Jak więc w tym kontekście sportowcy mogą mają jakąkolwiek pewność, że będą konkurować w bezpiecznym i uczciwym środowisku? – pyta retorycznie Niggli., który podkreśla, że wydarzenie nie podlegałoby żadnym przepisom antydopingowym.
– Sportowcy nie mieliby pewności, że rywalizują na równych zasadach. Tutaj mamy kraj, który nie spełnia wymagań – stwierdził przedstawiciel Światowej Agencji Antyfopingowej, dodając, że WADA „nie jest pewna, dokąd to wszystko zmierza”.
Michał Listkiewicz: Było cicho, tak spokojnie, aż tu naraz jak... [MIŚ Z OKIENKA]
Wcześniej Międzynarodowy Komitet Olimpijski wystosował list do krajowych komitetów olimpijskich, w którym zalecał odmowę udziału w Igrzyskach Przyjaźni. 22 czerwca szef MKOl Thomas Bach stwierdził, że Rosja próbuje zorganizować upolitycznione zawody sportowe.