Węgierski działacz firmował wszystko, co działo się w światowych ciężarach formalnie od 2000 roku, gdy został prezydentem federacji, ale tak naprawdę rządził w tej organizacji już wcześniej. Od 1976 r. pełnił funkcję sekretarza generalnego, co w praktyce dawało mu nieograniczoną władzę. Łącznie spędził więc w kierowniczych gremiach IWF prawie pół wieku.
Świerczewski CHCE BIĆ Najmana!
Ajan konsekwentnie zaprzeczał wszystkim wysuwanym wobec niego zarzutom. Oskarżano go o przekręty finansowe dokonane 10 lat temu, a poza tym o korupcję przy okazji procedur antydopingowych. Węgier trzymał się stołka tak mocno, że ta jego postawa zaczęła w ostatnim czasie irytować innych działaczy federacji. Lada moment zostałby wydalony z federacji, postanowił więc uprzedzić ten ruch i podać się do dymisji.
SZOKUJĄCY pomysł byłego szefa FIFA! Chce zabrać mistrzostwa świata Katarowi
Oświadczenie IWF głosi: „Zarząd IWF stwierdza, że trwa niezależne śledztwo profesora Richarda McLarena (wykrył rosyjski doping państwowy – red.), które bada oskarżenia wysunięte przez ARD oraz powiązane sprawy”. Pełniącą obowiązki prezydenta IWF pozostaje Ursula Papandrea, działaczka z USA. „Możemy teraz rozpocząć prace zmierzające do wskazania nowej drogi, dzięki której rozwiniemy pełnię potencjału naszego sportu” – skomentowała Papandrea.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj