Saga transferowa z Wojciechem Szczęsnym trwała przez wiele tygodni. Wszystko rozpoczęło się od zakończenia mistrzostw Europy w Niemczech, gdzie 34-latek nie krył, że były to ostatnie jego mecze w reprezentacji Polski. Następnie rozwiązał kontrakt z Juventusem za porozumieniem stron, ponieważ po przyjściu Thiago Motty, Polak nie znajdował się w planach klubu na nowy sezon. Bramkarz mówił wprost w rozmowie z Mateuszem Święcickim, że nie ma żalu do klubu. - Nie. Generalnie uważam, że to nie jest mądra decyzja ze strony klubu, jednak absolutnie żalu nie mam. Uważam, ze ta decyzja nie obroni się z punktu widzenia sportowego, ale mam nadzieję, że jestem w błędzie - stwierdził wówczas "Szczena".
Wojciech Szczęsny nadal czeka na debiut. Polak nie kryje niezadowolenia
Szczęsny dołączając do Barcelony na pewno liczył na szybszy debiut w barwach nowego klubu. Od przyjścia reprezentanta Polski wszyscy jego fani czekają na moment, kiedy pojawi się między słupkami, jednak na pewno takiej decyzji nie ułatwia fakt, że Inaki Pena mocno zmotywowany rywalizacją z 34-latkiem rozgrywa bardzo dobry sezon w "Blaugranie". Hiszpański "El Nacional" przekazał, że z takiego obrotu sprawy ma być niezadowolony Szczęsny. - Według źródeł bliskich zawodnikowi, czuje on, że jego decyzja o powrocie do profesjonalnego futbolu mogła nie być najlepsza, jeśli miał po prostu zająć miejsce na ławce rezerwowych - można przeczytać na portalu.
Barcelona w ostatnich dwóch meczach nie zaprezentowała się z dobrej strony, ponieważ 10 października przegrała z Realem Sociedad 1:0, a po przerwie reprezentacyjnej zaledwie zremisowała z Celtą Vigo 2:2.