Spis treści
- Legia podzieli się z zyskiem z Manchesterem United
- Smokowski studzi nastroje. "Wydaje mi się być troszkę za dużym człapakiem"
- Oyedele z marszu Ligue nie podbije
Według medialnych doniesień z Legii ma odejść Maxi Oyedele. Nie znalazł się w kadrze na mecz z Aktobe w I rundzie eliminacji Ligi Europy. Pomocnik ma trafić do francuskiego RC Strasbourg. Klub z Ligue 1 jest gotów zapłacić za młodego pomocnika sześć milionów euro. Tyle wynosi bowiem kwota odstępnego zapisana w umowie, która jest ważna do 2027 roku.
Legia podzieli się z zyskiem z Manchesterem United
Jak donosił przed kilkoma tygodniami dziennikarz Fabrizio Romano przy sprzedaży Oyedele warszawski klub zarobi 60 procent z sumy transferowej, a 40 procent trafi na konto Manchesteru United. Dla samego zawodnika, który ma na koncie występy w seniorskiej reprezentacji Polski, byłby to krok naprzód. Czy jednak Oyedele jest już gotowy na tak duże wyzwanie, aby poradzić sobie w lidze francuskiej?
Legia ograła Aktobe w Lidze Europy. Wahan Biczachczjan odpalił petardę [WIDEO]
Smokowski studzi nastroje. "Wydaje mi się być troszkę za dużym człapakiem"
Na temat potencjału Maxiego Oyedele w kontekście gry we Francji wypowiedział się Tomasz Smokowski. Ekspert z Kanału Sportowego, znany ze znajomości realiów Ligue 1, wprost stwierdził, że styl gry pomocnika może nie pasować do tej dynamicznej i wymagającej ligi.
- Wydaje mi się być troszkę za dużym człapakiem. Jednak biegającym w jednym tempie, żeby móc być takim piłkarzem, który z marszu tę ligę podbija. Tam potrzeba trochę szybkiego czasu reakcji, szybszego czasu reakcji niż ma to miejsce z Oyedele – ocenił Smokowski.
Jacek Bednarz nie ma wątpliwości. Tak ocenił drugą kadencję Cezarego Kuleszy
Wszystko wskazuje na to, że przygoda Maxiego Oyedele z Legią Warszawa dobiega końca. Reprezentant Polski ma przenieść się do francuskiego RC Strasbourg. Głos w sprawie transferu zabrał Tomasz Smokowski z Kanału Sportowego, który wprost ocenił, czy kadrowicz poradzi sobie w Ligue 1. Jego słowa mogą zaskoczyć.
Oyedele z marszu Ligue nie podbije
Słowa dziennikarza dają do myślenia. Liga francuska słynie z niezwykłej intensywności, szybkości i fizyczności. Według eksperta, kadrowiczowi może brakować dynamiki i przyspieszenia, które są kluczowe, aby odnaleźć się na tamtejszych boiskach. Jego zdaniem piłkarz "z marszu" ligi nie podbije, co sugeruje, że czeka go trudny okres adaptacji lub walka o miejsce w składzie.Chyba że... zostanie w Legii.
Artur Wichniarek nie miał litości dla Cezarego Kuleszy. "Włączy sobie disco polo i się zastanowi"
