Iga Świątek jest faworytką bukmacherów przed finałem Wimbledonu, w którym jej rywalką będzie Amanda Anisimova. To będzie pierwszy mecz Polki z tą Amerykanką w seniorskim tourze, ale panie znają się dobrze z czasów juniorskich. Zmierzyły się w rozgrywkach Pucharu Federacji w 2016 r., gdy miały po 15 lat. Górą była wtedy Iga Świątek. - Ona grała wtedy bardzo dobrze. Była świetną juniorką i pamiętam, że wielu trenerów mówiło, że kiedyś będzie wielką gwiazdą. I oczywiście mieli rację. Grała świetny tenis i niestety przegrałam tamten mecz, ale fajnie było grać z nią w juniorach - podzieliła się wspomnieniami Amanda Anisimova.
Kto wygra finał Iga Świątek - Amanda Anisimova?
Kto wygra finał Wimbledonu? Iga Świątek czy Amanda Anisimova. Na to pytanie spróbowali odpowiedzieć Jim Courier i Lindsay Davenport, amerykańskie legendy tenisa, byli liderzy rankingów. Przeanalizowali szanse obu zawodniczek na antenie telewizji Tennis Channel.
Belinda Bencic naprawdę powiedziała to o Idze Świątek! Tak Szwajcarka podsumowała mecz
- Cóż, gdybym był w zespole Igi, powiedziałbym jej: Już grałaś z zawodniczkami podobnymi do Amandy w tym turnieju i grałaś świetnie, pokonując Danielle Collins i Clarę Tauson, dwie dziewczyny, które ostro walą piłkę, z forehandu i bekhandu. Jesteś gotowa - stwierdził Jim Courier. - Zawodniczką, która najbardziej ją przetestowała była Caty McNally, Amerykanka z większą różnorodnością w grze. Jako jedyna urwała jej seta. Więc myślę, że powinna być pozytywne nastawiona na zasadzie: Grasz świetnie, idź i daj czadu, bo jesteś bardziej doświadczona. To będzie ich pierwsze starcie. Na początku będzie trochę nauki, ale w pewnym sensie Iga już mierzyła się z bardzo podobnymi zawodniczkami do tego, co pokaże Amanda. Gdyby to był mecz trzeciej rundy, pewnie skłaniałbym się ku Anisimovej, patrząc na to, jak gra na tej nawierzchni w porównaniu do Świątek. Jednak w finale Wielkiego Szlema jest sporo do ogarnięcia. Iga była tam tyle razy, odnosiła sukcesy. Jak Amanda poradzi sobie z tą presją? Myślę, że to a nie sama gra zdecyduje - dodał Jim Courier.
Na zupełnie inne kwestie zwróciła uwagę Lindsay Davenport. Była liderka rankingu WTA uważa, że kluczowe może być to, że Amanda Anisimova po raz pierwszy zagra z Igą Świątek w seniorskim tourze. Tak Amerykanka analizowała szanse obu tenisistek w sobotnim finale:
Ulubione danie Igi Świątek? Makaron z truskawkami jak u babci – prosty, pyszny i kultowy
To z nią Świątek zagra w finale. Amanda Anisimova wróciła na kort po walce z wypaleniem i depresją
- Jaki styl gry najbardziej przeszkadza Idze? Zawodniczki, które grają mocno, zabierają jej czas, a Anisimova teraz na trawie gra w tym stylu lepiej niż ktokolwiek. Jej serwis musi być dobry, no i oczywiście musi wierzyć w siebie. Ale z drugiej strony – gra ze Świątek to specyficzne wyzwanie. Byłoby lepiej dla Amandy, gdyby miała już za sobą choć jeden taki mecz, nawet jeśli byłoby 0-2 w setach. Chodzi o intensywność ale też forehand, który ma dużo rotacji. Dużo mówi się o forehandzie Coco z dużą rotacją, ale jak Iga podkręca piłkę, to ona skacze jeszcze wyżej, a jest jeszcze jej umiejętność chirurgicznego operowania bekhendem po korcie. To dwa różne uderzenia, prawda? Niski i płaski bekhend, a potem ciężki forehand, który leci mocno. Myślę, że dla Amandy początek meczu będzie wyzwaniem, żeby przyzwyczaić się do stylu Igi, jej tempa gry i tego, jak Iga czasem spowalnia grę. Jak już raz to przeżyłaś, wtedy wiesz, czego się spodziewać - powiedziała Lindsay Davenport.
Lindsay Davenport w studiu telewizji Tennis Channel pochwaliła Igę Świątek za to, że tak szybko odbudowała się mentalnie po rozczarowujących występach na kortach ziemnych.
- Szacunek dla Igi, że potrafiła się pozbierać emocjonalnie. Była załamana po porażce na Roland Garros. Patrzyłam, jak schodzi z kortu po tym, jak Sabalenka w półfinale wygrała trzeciego seta 6:0. Wyglądała, jakby była kompletnie rozbita, a jednak dotarła do finału w Bad Homburg i wykorzystała ten impet, żeby dojść do tego finału. To naprawdę imponujące - stwierdziła Lindsay Davenport.