Doping w kolarstwie: Samobójca Kacper Szczepaniak wrócił do domu

2010-03-17 1:45

Pierwsze informacje były szokujące. Według belgijskich portali przyłapany na dopingu młody polski kolarz Kacper Szczepaniak (19 l.) próbował targnąć się na swoje życie. Na szczęście ta wiadomość okazała się bzdurą.

Po MŚ w przełajach w czeskim Taborze, 30 stycznia, w organizmach złotego medalisty Pawła Szczepaniaka (21 l.) i srebrnego - Kacpra Szczepaniaka, wykryto erytropoetynę (EPO). Nie było wątpliwości, zawodnicy POM Strzelce Krajeńskie, którzy parę dni wcześniej podpisali kontrakty z belgijską grupą Telenet Fidea byli "nakoksowani". Pawłowi, który już był karany za doping, grozi dożywotnia dyskwalifikacja, Kacprowi - co najmniej dwuletnia.

Patrz też: Kornelia Marek wzięła EPO - próbka B potwierdziła zarzuty

Ale samobójstwo? Ojciec obu kolarzy Kazimierz Szczepaniak jest zdezorientowany:

- Obaj są w domu, niedaleko Strzelec Krajeńskich. Żywi i zdrowi. Nie mamy pojęcia, kto w Belgii puścił tę plotkę. Jeśli to dowcip, to ponury - mówi "Super Expressowi" Kazimierz Szczepaniak.

Szczepaniakowie zrezygnowali z występowania o zbadanie próbki B. - To jest koszt kilku tysięcy złotych, a my nie jesteśmy zamożną rodziną. Czy oni się dopingowali? Skąd! Kacper przed mistrzostwami w Taborze przechodził całą serię badań antydopingowych, ostatnie na Pucharze Świata tydzień wcześniej. I był czysty. I raptem doping? Nic z tego nie rozumiemy - żali się senior Szczepaniak.

Najnowsze