Śmierć bliskich to ogromna tragedia dla rodzin. Walka z uporaniem się z formalnościami i przede wszystkim żałobą niektórych może przerosnąć. Rodziny znanych osób potrafią mieć jednak znacznie gorzej. Wszystko przez ogromne zainteresowanie fanów pogrzebem. Niestety, czasem osoby postronne nie potrafią udźwignąć odpowiedzialności zajęcia się ciałem. Przekonali się o tym ukochani Maradony.
Trzech pracowników zakładu pogrzebowego, gdzie przygotowano Maradonę do ostatniej drogi postanowiło zrobić sobie zdjęcia z ciałem wybitnego piłkarza. Wielokrotny reprezentant "Albicelestes" nie został jeszcze zamknięty w trumnie, a panowie... robili sobie z nim fotografie. Nie brakowało uśmiechów i kciuków w górę. Z niezrozumiałych przyczyn postanowili... opublikować zdjęcia w sieci.
Te stały się viralem w mediach społecznościowych. Niestety, w sieci nic nie ginie, a także nie jest się anonimowym. Cała trójka się o tym przekonała momentalnie, po tym jak najpierw ich namierzono, a po chwili udostępniono personalia. - Nasza troska robi różnicę - brzmi hasło zakładu pogrzebowego, którego pracownikami panowie już nie są!