Sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej w Stanach Zjednoczonych zaczął się dopiero niedawno. Większość zespołów ma rozegranych ponad sześć spotkań. Jednym z faworytów do mistrzowskiego tytułu jest zespół New York Red Bulls. Ekipa z Nowego Jorku w ostatnich latach bez większych problemów meldowała się w play-offach. W poprzednich rozgrywkach była pierwsza w tabeli Konferencji Wschodniej.
Teraz o powtórzenie tego osiągnięcia może być ciężko. Zespół prowadzony przez Chrisa Armasa zanotował mocny falstart. W pięciu dotychczasowych spotkaniach New York Red Bulls zdobyli zaledwie cztery punkty. Na przełamanie liczyli w starciu z Kansas City, ale i w tym meczu nie udało się im zdobyć kompletu punktów, choć byli tego blisko, bo prowadzili do 88. minuty.
Napięcia związanego z niepowodzeniami wyraźnie nie wytrzymał Alejandro Romero. Paragwajczyk już w doliczonym czasie gry dopuścił się skandalicznego zachowania. Po wyjściu piłki na aut z wielką siłą kopnął nią w... kibica. Na reakcję piłkarzy z Kansas nie było trzeba długo czekać. Sami chcieli wymierzyć sprawiedliwość, a w obronie swojego kolegi stanęli zawodnicy NYRB. Sytuację uspokoił arbiter spotkania pokazując Romero czerwoną kartkę.