- Skoro w ostatnich konkursach Kamil wygrywa, i to dwa razy, to wypada tylko się cieszyć i uznać to za dobry prognostyk - powiedział "Super Expressowi" Szturc. - A widać, że skacze teraz perfekcyjnie i pewnie. Jest kandydatem do walki o złoty medal. Byle tylko nie było warunków nierównych dla uczestników konkursów olimpijskich. Po znakomitych startach i dwóch zwycięstwach w grudniu, Stoch przeszedł regres formy w trakcie Turnieju Czterech Skoczni.
Przeczytaj również: Soczi 2014. Niemcy mają o co grać! 20 tys. euro premii za złoty medal
Obniżenie dyspozycji widać było wtedy u wszystkich. Ale Kamil skakał bardzo dobrze już podczas treningów w Wiśle i Szczyrku po Pucharze w Zakopanem. Nabrał pewności siebie i powtarzalności. Tak samo było w konkursach w Willingen. Bardzo dobra pozycja i prędkość w dojeździe do progu, a potem znakomity automatyzm ruchów przy odbiciu. Mówiąc żargonem: wychodzi biodrem na narty i trzyma zablokowane biodra w trakcie lotu - analizuje trener.
Trener Szturc uważa, że największym rywalem skoczka z Zębu mogą być anormalne warunki pogodowe. Kamil nie startował w konkursach Pucharu Świata, które rozegrano w grudniu 2012 roku na olimpijskiej skoczni normalnej (K-95, HS 106). Ale właśnie na tej skoczni warunki powinny mieć mniejsze znaczenie.
- Byle tylko nie zapeszyć. Bo ostatnie jego skoki nadają się do filmowania i pokazywania jako materiał szkoleniowy - mówi z optymizmem Jan Szturc.