A jak Antiga. Francja w Polsce kojarzy się jednoznacznie - sery, wino, żabie udka, ślimaki, ewentualnie rondo De Gaulle'a (to z palmą). Dziwny język,psujące się samochody, specyficzne podejście do higieny, dezercja w trakcie II wojny światowej.
Nad Wisłą znalazł się Francuz, który w kilka tygodni obalił te mity. Na imię ma jak Polak - Stefan - jego nazwisko wymówi każdy.
Najpierw nie wiadomo dlaczego został trenerem reprezentacji siatkarzy, potem - równie zaskakująco - doprowadził ją do mistrzostwa świata. Bardziej znanego i zasłużonego Francuza w historii Polski nie było. Nowy Napoleon.
Stephane Antiga: Puchar Świata to nasz cel! [WYWIAD]
B jak Brazylia. Gdy tylko dowiedziałem się czym jest piłka nożna, usłyszałem, że najpiękniej grają w nią Brazylijczycy. I nigdy tego nie zobaczyłem. Canarinhos - w moim przypadku - nie dało się lubić - przepłaceni, przereklamowani, lekkoduchy.
A od tego roku naprawdę ich szanuję. Zorganizowali wspaniały mundial, zagrali w najpiękniejszym jego meczu. Przegrali 1:7 z Niemcami. Pokazali, że są ludźmi, a nie maszynami. Płakali jak Polacy i przekonywali, że nic się nie stało.
Nietrzeźwy Arkadiusz Piech uderzył lekarza?
C jak Celtic Glasgow. Najbardziej znienawidzony klub w Polsce. Bo przecież to Szkoci niesprawiedliwie wyrzucili Legię z Ligi Mistrzów - grzmiały media. Tylko za co?
Celtic niczemu nie był winny, a "ciała" dali działacze Legii. Potem grzmiali o Fair Play. Nie tak to się robi, Panowie. Gumy pod stół, w trakcie konferencji, też się Panie prezesie nie przykleja... A jak piłkarz ma za dużo kartek to nie gra. Proste?