Golf dał mu wielką sławę i jeszcze większe pieniądze. Ale najwyraźniej Tiger Woods nie do końca potrafił sobie z tym poradzić. Najpierw rysą na jego życiorysie, a także karierze, okazał się skandal obyczajowy związany z licznymi zdradami i romansami ówczesnej żony. Później Amerykanin zaczął mieć poważne problemy zdrowotne i od tamtej pory znalazł się na równi pochyłej.
Choć na biedę raczej narzekać nie może, to doczekał się kolejnych kłopotów. W poniedziałek policja zatrzymała go, gdy prowadził samochód pod wpływem środków odurzających, najprawdopodobniej alkoholu. Do zdarzenia doszło o trzeciej nad ranem czasu lokalnego nieopodal jego posiadłości na Florydzie. Woods został przewieziony na komisariat w Palm Beach, gdzie spędził kolejne osiem godzin. Z aresztu wyszedł po wpłaceniu kaucji.
Szok wywołało jednak zdjęcie, jakie trafiło do sieci. Fotografia wyciekła do Internetu z bazy policyjnej i przedstawia Woodsa, który delikatnie mówiąc nie wygląda najlepiej. Nawet najbardziej przekonującym prawnikom trudno byłoby przekonać kogokolwiek, że Amerykanin nie był pod wpływem alkoholu lub narkotyków.
41-letni Woods to prawdziwa legenda golfa. Na zawodowstwo przeszedł w 1996 roku i od tamtej pory wygrał ponad sto turniejów, z czego aż czternaście wielkoszlemowych. Numerem jeden światowych list był łącznie przez 673 tygodnie.
"Tiger Woods został aresztowany za jazdę pod wpływem alkoholu." Strasznie zmarnowany na tej policyjnej focie. pic.twitter.com/nMzWtC7oSM
— Martitta (@Martitta_J10) 29 maja 2017