Roberto Soldić ostatnią walkę w Polsce stoczył w grudniu 2021 roku. To wtedy brutalnie znokautował Mameda Khalidova i został podwójnym mistrzem KSW. Po zwycięstwie z legendą odszedł jednak z federacji w atmosferze konfliktu i związał się z ONE Championship, mimo że wcześniej obiecywał Mamedowi rewanż niezależnie od przebiegu walki. Do tego jednak nigdy nie doszło, choć ikona KSW początkowo otwarcie wyrażała taką chęć. Z biegiem miesięcy to się zmieniło.
- Dał mi słowo. Po czym, po wygranej, nie dał mi tej walki, gdzie ja nie musiałem mu tej walki dawać. Wszystko rozumiem, nie jestem na niego zły i tak dalej – tylko że teraz mnie ta walka nie interesuje. Bo ja wiem, na co mnie stać. Ja wiem, co się działo tego dnia ze mną. A ci, którzy mnie krytykowali po tej walce i z takim uśmieszkiem powiedzieli, że Soldić mnie rozjechał. Tego dnia mógł mnie każdy rozjechać - mówił Khalidov po ostatniej wygranej z Adrianem Bartosińskim na jubileuszowej gali XTB KSW 100 w listopadzie zeszłego roku.
Dom Mameda Khalidova to prawdziwa willa! Tak mieszka legendarny zawodnik KSW
Roberto Soldić wyjaśnia, dlaczego nie było rewanżu z Mamedem Khalidovem
Kilka miesięcy później ostatni pogromca Khalidova wrócił do Polski i związał się z freak-fightową federacją FAME MMA. To pod jej szyldem już 6 września Soldić zawalczy na gali FAME 27 z Tomaszem Adamkiem na zasadach boksu. Sensacyjne ogłoszenie zaskoczyło wszystkich fanów sportów walki w Polsce, ale były podwójny mistrz KSW pozostaje zawodnikiem ONE. W rozmowie z mediami podczas gali FAME 26, w tym "Super Expressem", przyznał, że po ostatnim efektownym zwycięstwie liczy na mistrzowską walkę o pas ONE. Odpowiedział też na nasze pytanie, dlaczego nie doszło do rewanżu z Mamedem.
- Powiem wam, dlaczego. Po naszej walce on trafił do szpitala z pęknięciami czaszki, więc musiałbym czekać może nawet kolejny rok. A miałem w kontrakcie do lipca jeszcze jedną ostatnią walkę. KSW próbowało więc zestawić mnie w czerwcu z Adrianem Bartosińskim o pas wagi półśredniej (do 77 kg). Zgodziłem się bez problemu, a potem on chciał walczyć w grudniu. Nie mogłem czekać i mój kontrakt wygasł w lipcu. Teraz ciągle mnie zaczepiają, a mieli swoją szansę - wyjaśnił swoją perspektywę Soldić.
Całą rozmowę z chorwackim "Robocopem" znajdziesz poniżej.