Już kiedy Mamed Khalidov i Roberto Soldić zmierzali do klatki w Arenie Gliwice podczas gali KSW 65, widownia oszalała, nie mogąc się doczekać legendarnego starcia, które było jednym z najbardziej wyczekiwanych pojedynków w całej historii KSW. Każdy cios oraz unik Polaka i Chorwata sprawiał, że lwia część publiczności wstawała ze swoich miejsc, przeżywając wszystko, co działo się w oktagonie. Po pierwszej, elektryzującej rundzie nikt jednak nie mógł spodziewać się tego, co nadejdzie w kolejnej odsłonie historycznej walki.
Roberto Soldić pokonał Mameda Khalidova na KSW 65
Początek drugiej rundy przyniósł niemałe kontrowersje, kiedy Roberto Soldić okopując leżącego na macie Mameda Khalidova trafił go w krocze, co spotkało się z potwornymi gwizdami widowni. Khalidov szybko się jednak pozbierał z maty nie mogąc przewidzieć, że już za chwilę spędzi na niej więcej czasu, po demolującym ciosie Chorwata.
Wzruszające pożegnanie zmarłego pracownika KSW! Piękne słowa Mateusza Borka, polały się łzy
Sprawdźcie, ile Popek zarobił w federacji KSW, zaglądając do naszej galerii zdjęć poniżej!
Khalidov na deksach! Brutalny nokaut na KSW 65
Ikona KSW oraz jedna z największych gwiazd federacji przed końcem drugiej rundy postanowiły pójść na wymianę ciosów, co skończyło się tragicznie dla Mameda Khalidova. Polski wojownik czeczeńskiego pochodzenia na własnej skórze przekonał się, ile ważą owiane legendą potężne ciosy Soldica. Chorwat czysto trafił lewym i posłał Khalidova na deski, z których ten nie mógł podnieść się przed kolejnych kilka minut, mając najprawdopodobniej złamany nos oraz problemy ze szczęką.
Potworny nokaut na gali KSW 65! Piekielnie silny łokieć zgasił mu światło [WIDEO]