Podczas sobotniej gali KSW 65, fani sportów walki mieli okazję obejrzeć aż dziesięć pojedynków, które wzbudziły na trybunach Areny Gliwice ogromne emocje, chociaż nie tylko pozytywne. Jeszcze na długo przed rozpoczęciem gali, kibiców najbardziej elektryzowało starcie Mameda Khalidova oraz Roberto Soldića, jednak zanim do niego doszło, publiczność zgromadzona w gliwickiej gali pożegnała bohaterów jeden z poprzednich walk ogromnymi gwizdami i buczeniem. Wszystko przez to, co przyszło im zobaczyć w oktagonie.
Wzruszające pożegnanie zmarłego pracownika KSW! Piękne słowa Mateusza Borka, polały się łzy
Publiczność nie miała litości dla zawodników i sędziów
Mowa tutaj o walce Adama Niedźwiedzia z Miroslavem Brozem. Czech wskoczył do walki z Polakiem na krótko przed KSW 65 po tym, jak z karty walk wypadł Ion Surdu. Przed pierwsze dwie rundy w oktagonie rządził i dzielił Niedźwiedź, który kontrolował walkę w parterze. Wtedy jeszcze nic nie wskazywało tego, co przyjdzie nam zobaczyć w oktagonie.
Potworny nokaut na gali KSW 65! Piekielnie silny łokieć zgasił mu światło [WIDEO]
Zobaczcie, jak po swojej ostatniej walce na KSW wyglądała Karolina Owczarz, zaglądając do naszej galerii zdjęć poniżej!
Ogromne gwizdy na gali KSW 65
Dwie poprzednie odsłony sprawiły, że polski zawodnik był wycieńczony i słaniał się na nogach. To, że Niedźwiedź jest wypompowany było widać już od samego początku starcia, gdzie Polak położył się na macie po nieudanej próbie obalenia i nie miał zamiaru wstawać, dopóki sędzia nie podniósł walki. Postawa Polaka, który w trzeciej rundzie nie pokazał absolutnie nic i zbierał oklep od rywala bardzo nie spodobała się widowni, który już podczas trzeciej rundzie zaczęła gwizdać na Niedźwiedzia. Buczenie i wyrazy niezadowolenia pojawiły się również przy werdykcie sędziowskim. Arbitrzy ocenili bowiem to starcie na remis, z czym nie mogła pogodzić się publiczność, która na powrót skwitowała postawę Polaka gwiazdami.