Po ponad 15 latach kariera Mariusza Pudzianowskiego w KSW znalazła się na zakręcie. Po porażce z Arturem Szpilką w czerwcu 2023 roku na gali XTB KSW Colosseum 2 na stadionie PGE Narodowym, potrzebował blisko dwóch lat, aby stoczyć kolejną walkę. W kwietniu tego roku wrócił do klatki, ale już po 30 sekundach przegrał z debiutującym w MMA Eddiem Hallem. Sama organizacja tej walki była problematyczna, bo "Pudzian" był kuszony przez FAME MMA i długo nie potrafił się zdecydować, gdzie zawalczyć. Ostatecznie jeszcze raz wszedł do klatki KSW, tyle że kompletnie nieudany występ przeciwko Hallowi może być jego ostatnim w tej federacji.
Eddie Hall uszkodził rękę, tłukąc Pudzianowskiego! Oto cena spektakularnego zwycięstwa
To koniec Mariusza Pudzianowskiego w KSW? Martin Lewandowski nie zostawia złudzeń
Świadczą o tym słowa Martina Lewandowskiego w rozmowie z portalem myMMA.pl. Jeden z szefów KSW potwierdził w niej, że Pudzianowski nie ma już wiążącego kontraktu z federacją.
- Przyszłość jest niepewna w tym sensie, że Mariusz jest wolnym strzelcem, może robić cokolwiek z kimkolwiek chce. Nie mamy obowiązującego kontraktu. Nie mamy wobec siebie żadnych oczekiwań, żadnych relacji biznesowych na tą chwilę - przyznał Lewandowski, który przez lata odpowiadał za relacje na linii KSW - były strongman. Obecnie ma już tego dość.
Szef KSW mocno o Mariuszu Pudzianowskim. Padły stanowcze słowa! „Idiotyczne ruchy”
- Mariusz sam musi poukładać swoje rzeczy i jak poukłada, to może wróci. A może nie. Ja już naprawdę przeżyłem tę historię z Mariuszem wystarczająco mocno, więc się już tak naprawdę wyleczyłem. Powiem szczerze, że czy pójdzie to w jedną, czy drugą stronę przyjmę każdą decyzję. Dokładnie z takim samym chłodem i z taką samą obojętnością - podsumował współwłaściciel organizacji.