Walka Mariusza Pudzianowskiego z Eddiem Hallem elektryzowała kibiców od miesięcy. To Polak był uważany za faworyta ze względu na zdecydowanie większe doświadczenie. Dla brytyjskiego mistrza świata strongmanów była to dopiero pierwsza zawodowa walka w MMA, podczas gdy "Pudzian" zajmuje się tym sportem od ponad 15 lat. Wszystko weryfikuje jednak klatka, a w niej w sobotę (26 kwietnia) zdecydowanie lepszy był Hall.
Mariusz Pudzianowski – Eddie Hall: Kto wygrał walkę? Bestia rozszarpała Pudzianowskiego w 30 sekund!
Eddie Hall uszkodził rękę, tłukąc Pudzianowskiego
"Bestia" szybko rzucił się na Pudzianowskiego i zarzucił go gradem ciosów. Weteran KSW padł na matę i dla Brytyjczyka była to tylko woda na młyn - kontynuował obijanie "Pudziana", który po chwili zaczął odklepywać! Ostatecznie walka trwała ledwie 30 sekund, a angielski siłacz okazał się lepszy od legendarnego "Dominatora". Przypłacił to jednak kontuzją.
Już po walce Hall przyznał, że najprawdopodobniej złamał rękę od ciosów wyprowadzanych w stronę Pudzianowskiego! Mamy też nagranie z jego wizyty u lekarzy, podczas której ewidentnie narzekał na rękę. Był jednak w świetnym humorze. - Nie obchodzi mnie, czy jesteś Mariuszem Pudzianowskim, czy King Kongiem. Ta ręka cię rozpi***oli - podkreślał siłę swojego ciosu.
Wkurzony Pudzianowski po porażce z Hallem
Dla "Pudziana" była to pierwsza walka od blisko dwóch lat. Wcześniej ostatni raz walczył w czerwcu 2023 r. z Arturem Szpilką na XTB KSW Colosseum 2 i również poniósł porażkę. Po tej z Hallem nie szukał wymówek, choć w ferworze walki przyjął od rywala ciosy na tył głowy i wyraźnie je odczuwał. Schodząc do szatni, trzymał się właśnie za tył głowy.
- Oberwałem gdzieś w tył głowy, ale to jest walka. Tak może być - komentował na gorąco Pudzianowski. - Nie myślę o tym, co będzie. 49 lat już leci. Sport jest dla młodych. Na razie nie myślę, co to będzie! - dodał.
