Gdyby w Bydgoszczy padł rekord świata, organizatorzy wypłaciliby premię 25 tys. dolarów. Rekord jednak nie padł. - Jestem zadowolony, że wreszcie wygrałem, ale myślałem, że pchnę dalej - nie krył Majewski. - Może uda się to na mityngach w Niemczech.
W tyczce mężczyzn bardzo szybko odpadli mistrz i wicemistrz świata - Paweł Wojciechowski (5,20 m) i Kubańczyk Borges (5,40).
- Przyznaję, że czuję kaca po tym starcie, ale wiem, że brakuje mi niewiele, aby znów skakać wysoko - skomentował Wojciechowski, który nie przyznał się, że wystąpił z podwyższoną temperaturą.
"Caryca" Isinbajewa pokonała o 8 cm Annę Rogowską, która była w miarę zadowolona z pierwszego w tym roku startu. Gorszy humor miała Monika Pyrek - uzyskała tylko 4,40 m.