W poznańskim "Radiu Afera" wyemitowano niedawno wstrząsający materiał. Zawodniczki pierwszoligowego klubu Kotwica Kórnik opowiedziały w nim o tym, że były ofiarami molestowania seksualnego. Oprawcą miał być trener, który szkolił kobiety od początku istnienia zespołu. O szczegółach opowiedziała anonimowo jedna z piłkarek.
12-letnia wówczas zawodniczka wyjawiła, że trener składał jej niemoralne propozycje. - Byliśmy na turnieju w Środzie Wielkopolskiej i mocno oberwałyśmy. Po turnieju zapytałam trenera czy może mnie i moją koleżankę odwieźć do domu. Jak ona wysiadła, trener położył rękę na mojej nodze i zaczął mnie dopytywać czemu jestem smutna i czy chce się do niego przytulić. Mówiłam, że jestem tylko zmęczona i nie chcę. Nalegał żebym się do niego przytuliła - powiedziała zawodniczka.
Z kolei w rozmowie z inną piłkarką trener miał prosić o zdjęcia jej... języka. Bo jak napisał w wiadomości, bardzo mu się podobał. - To co z tą fotą jęzora? No pokaż. Zachowam go tylko dla siebie. Boisz się? - nagabywał szkoleniowiec. Według relacji innej zawodniczki trener miał ciągle pisać i wydzwaniać w zasadzie non stop.
- Wracaliśmy samochodem, wszystkie miejsca były zajęte i musiałam usiąść trenerowi na kolanach. Byliśmy w stanie upojenia alkoholowego, a on zaczął mnie dotykać w miejsca intymne. Byłam molestowana, zamarłam. Dopiero jak zwolniło się miejsce, bo któraś dziewczyna wysiadła, to usiadałam sama - słyszymy w relacji kolejnej piłkarki.
Młode piłkarki coraz częściej odchodziły z Kotwicy. Zarząd klubu zarzucał im wówczas brak zaangażowania i brak profesjonalizmu. Ostatecznie zdecydowano się wycofać zespół z rozgrywek. - Ostatnie miesiące przyniosły wiele przykrych, niepotrzebnych i kłopotliwych sytuacji, które mocno osłabiły fundamenty funkcjonowania pierwszej drużyny. Zaangażowanie większości zawodniczek nie było na takim poziomie jak oczekiwaliśmy. Niewielka ilość zawodniczek z naszego regionu spowodowała brak identyfikowania się z klubem, a naszą ideą funkcjonowania drużyny było stworzenie zespołu z rejonu naszej gminy - czytamy w oświadczeniu.
Kilka dni później pojawił się wpis na fanpage'u Kotwicy umieszczony przez jedną z zawodniczek. - Klub Kotwica Kórnik nie zasługuje, by być reprezentowanym przez osoby dyskryminujące zawodniczki. Przez osobę, która, podejmując pracę trenerską, traktuje swoje podopieczne, również młodzież, jako kandydatki do romansów, nachalnie próbując nawiązać zdecydowanie niesportową zażyłość. Absurdalne jest to, że ten człowiek był i ciągle jest w zarządzie... Drogi trenerze, myślę, że powinieneś się cieszyć, że do tej pory Twój przypadek jeszcze nie wylądował w sądzie, ale wszystko jest możliwe. Jestem przekonana, że prędzej czy później to nastąpi i w końcu zostaną wyciągnięte odpowiednie konsekwencje - czytamy. Piłkarki poinformowały o całej sprawie prokuraturę.