Portugalczyk mimo wielu oskarżeń i problemów z prawem wydaje się nie być przejęty. Świadczą o tym zdjęcia sprzed sądu, gdzie Ronaldo wraz ze swoją ukochaną Georginą Rodriguez paradował z uśmiechem na twarzy. Powodów do zadowolenia nie miała jedna z fanek Juventusu Turyn, która opuściła mecz z uszkodzoną... twarzą.
Wszystko przez Ronaldo. Podczas rozgrzewki przed ostatnim meczem "Starej Damy" z Chievo Werona portugalska gwiazda futbolu oddała potężny strzał na bramkę. Pech chciał, że piłka nie powędrowała między słupki, a obok. I to w dodatku w trybuny. Ostatecznie wylądowała prosto na twarzy Eleny Di Martino, która przyszła na stadion obejrzeć zmagania swojej ukochanej drużyny.
Skutki "spotkania" z potężnie uderzoną futbolówką były opłakane. Kobiecie pękła oprawa okularów, a jej nos został mocno zraniony. Fankę na stadionie opatrzyli medycy i na szczęście obyło się bez poważniejszych obrażeń. Di Martino nie wybaczyła takiego ciosu piłkarzowi i żąda odszkodowania.
To jest dość nietypowe. Kibicka po meczu opublikowała na Facebooku post ze zdjęciem, na którym widać opatrzony nos. - Po tym uderzeniu spodziewam się przynajmniej zaproszenia na obiad! - czytamy w opisie pod fotografią. Ciekawe, czy Ronaldo odpowie na takie żądanie Di Martino.