Sprawa rzekomego gwałtu Cristiano Ronaldo na Kathryn Mayordze wybuchła, gdy w listopadzie 2018 roku, informacje pojawiły się na łamach niemieckiego "Der Spiegel". Football Leaks dotarło także do maili, w których Portugalczyk miał przyznać się do popełnienia przestępstwa. Na swoim Twitterze wszystkiemu jednak zaprzeczał.
- Zdecydowanie zaprzeczam oskarżeniom, które wysunięto przeciwko mnie. Gwałt jest odrażającą zbrodnią, która sprzeciwia się temu, kim jestem i w co wierzę. Jestem przekonany, że mogę oczyścić swoje imię, odmawiam karmienia medialnego widowiska stworzonego przez ludzi, którzy chcą się wypromować moim kosztem - pisał.
Piłkarz Juventusu ma mieć spore kłopoty ze względu na drugą kobietę, która chce połączyć siły z Mayorgą. To Jasmine Lennard, była kochanka Ronaldo, która twierdzi, że ma dowody, które są w stanie pogrążyć gwiazdę futbolu.
- Nie będę dłużej siedziała z założonymi rękami, patrząc jak kłamie. Zrobię wszystko, co mogę, by jej pomóc. To tyran i kłamca. Pier...y psychopata. Arogancki sk... Każdy będzie miał swój dzień sądu, a Twój właśnie nadchodzi. Nikt nie uwierzyłby w historie, którymi się podzielę, ale na szczęście jestem mądrą dziewczyną i mam znaczną liczbę dowodów - pisała w kolejnych tweetach.
Według informacji BBC, Lennard miała spotkać się w Londynie z prawnikiem Mayorgi. W jakim celu? Tego jeszcze nie wiadomo. Wiemy jednak, że Ronaldo ma kłopoty i musi złożyć w Stanach Zjednoczonych swoją próbkę DNA.