Spis treści
- Takie cenzurki wystawiły Łukaszowi Skorupskiemu włoskie media
- „Nigdy mnie nie opuściliście” – to do nich zwrócił się Łukasz Skorupski
- „Zasłużone, brachu” - gratulacje od reprezentantów
To była interwencja z kategorii „dwa w jednym”, z pogranicza maestrii i czarów. W 10. min meczu finałowego Skorupski instynktownie odbił piłkę, skierowaną w światło bramki przez… kolegę z drużyny, Sama Beukemę, po czym obronił także dobitkę Luki Jovicia z pięciu metrów! To był prawdziwy „game changer” finału Pucharu Włoch na Stadio Olimpico w Rzymie.
„Rossoneri” byli faworytem, ale po tym popisie polskiego golkipera… już nawet nie próbowali wygrać z nim jakiegokolwiek pojedynku. Bolończycy z kolei po przerwie – za sprawą Dana Ndoye – zadali rywalom śmiertelny sztych. W mediach polski golkiper zebrał cały pakiet należnych mu słów uznania.
Takie cenzurki wystawiły Łukaszowi Skorupskiemu włoskie media
„Jego obrony utrzymały Bolonię przy życiu” – pisał na przykład serwis „calciomercato”, uczciwie dodając, że – poza opisaną na wstępie sytuacją – polski golkiper nie był wystawiony na ciężką próbę. „Poza tym był to spokojny wieczór, Milan nawet go nie wypróbował” – dodawali autorzy komentarza.
„Jego dłonie odegrały wielką rolę w historycznym zwycięstwie” – zauważył z kolei wzniośle portal „sportmediaset”, oceniając wkład „Skorupa” w sukces zespołu. Faktem jest, że Polak zachował czyste konto także w dwóch wcześniejszych meczach pucharowych, w których został posłany w bój. W całej edycji Coppa Italia nie puścił więc żadnej bramki! Zauważono to oczywiście i w jego klubie: świętująca Bologna poświęciła naszemu reprezentacyjnemu golkiperowi osobny wpis na platformie X.
„Nigdy mnie nie opuściliście” – to do nich zwrócił się Łukasz Skorupski
W czwartkowe popołudnie, już po opadnięciu największych emocji, sam bohater środowego pojedynku podzielił się z kibicami radością. „Marzenia spełniają się ciężką pracą, ale również dzięki ludziom, którzy są bliscy w trudnych chwilach. Nigdy mnie nie opuściliście, dziękuję” – napisał niezniszczalny w tej edycji Coppa Italia „Skorup”.
I wsparł swe słowa serią fotek, na której znaleźli się adresaci powyższych słów. Jest w tym gronie oczywiście małżonka, urocza Matilde Rossi, a także świętujący z tatą na murawie syn Leonardo. Znalazło się też miejsce dla Federico Pastorello – menedżera Polaka, właściciela agencji P&P Sport Management.
„Zasłużone, brachu” - gratulacje od reprezentantów
Post szybko zebrał tysiące polubień i komentarzy. Wśród gratulujących bramkarzowi sukcesu są także jego byli i obecni koledzy z reprezentacji, m.in. Jacek Góralski, Bartosz Salamon i Piotr Zieliński. „Zasłużone, brachu” – napisał ten ostatni, który w barwach Interu ma szansę sięgnąć już za chwilę zarówno po mistrzostwo Włoch, jak i wygraną w Lidze Mistrzów.
Matilde Rossi - żona Łukasza Skorupskiego
