Cezary Kulesza podjął decyzje! Nowy selekcjoner na horyzoncie
Wszyscy kibice na nowego selekcjonera reprezentacji Polski czekają już ponad miesiąc, ponieważ 12 czerwca na profilu "Łączy nas piłka" pojawiło się specjalne oświadczenie Michała Probierza, który zrezygnował z funkcji trenera "biało-czerwonych".
- Doszedłem do wniosku, że w obecnej sytuacji najlepszą decyzją dla dobra drużyny narodowej będzie moja rezygnacja ze stanowiska selekcjonera. Pełnienie tej funkcji było spełnieniem moich zawodowych marzeń i największym życiowym zaszczytem – oświadcza Michał Probierz.
Ogromna liczba kandydatów
W mediach od tamtej pory pojawiło się wiele nazwisk, które są chętne objąć stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski. Cezary Kulesza nie miał łatwego zadania, ostatecznie w walce o posadę miał zostać Jerzy Brzęczek oraz Jan Urban.

Sensacyjne wieści w sprawie wyboru selekcjonera reprezentacji Polski! Mateusz Borek odsłonił kulisy
Mateusz Borek za pomocą portalu "X" przekazał szczegóły w sprawie nowego selekcjonera reprezentacji Polski.
- W czwartek, 17 lipca, odbędzie się konferencja nowego selekcjonera Jana Urbana. Asystentem Urbana zostanie Jacek Magiera. Do sztabu wejdą między innymi Józef Młynarczyk , Marcin Prasoł i Grzegorz Staszewski. Dyrektorem kadry ma zostać były reprezentant Adrian Mierzejewski - można przeczytać.
Znany dziennikarz w jednym z programów "Kanału Sportowego" zdradził, że Brzęczek był bardzo blisko powrotu na ławkę trenerską reprezentacji Polski.
- Brzęczek wypadł na rozmowie świetnie. Przyszedł przygotowany, z konkretnym planem i śmiałymi deklaracjami, ale też z wnioskami na temat tego, co zrobił źle podczas pierwszej kadencji. Powiedział o tym, co by zrobił inaczej i przedstawił swój sztab. Jerzy Brzęczek był bardzo blisko posady selekcjonera przez 72 godziny. Był głównym faworytem. Wydaje mi się, że to było mniej więcej w okolicach "Ronaldinho show". Wstępne rzeczy zostały ustalone - wytłumaczył.
Na powrót Brzęczka zgodził się także Robert Lewandowski, jednak rezygnacja Łukasza Piszczka z funkcji asystenta pogrzebała szansę byłego selekcjonera.