Decyzja prezydenta będzie ustawowa. Media w Moskwie informują, że wejdzie ona w życie 1 stycznia 2016 roku. A wszystko z powodu faktu, że Władimir Putin zdecydował się zamrozić wszelkie kontakty z Turkami po tym jak ci zestrzelili rosyjski samolot bojowy, który akurat wykonywał misję wojskową nad terytorium Syrii.
Władimir Putin idzie na piłkarską wojnę z Turcją!
Praktyka? Kluby rosyjskie mogą zapomnieć o tureckich piłkarzach. I na odwrót. Rosjanom od dzisiaj nie wolno sprzedawać na południe. Co więcej, w tym przypadku nie zastosowano nawet kryterium narodowościowego. Zasada jest prosta: widziałeś Stambuł, nie zobaczysz Moskwy.
Dodatkowo Putin nie życzy sobie również, by jego najlepsze zespoły latały do Turcji na zgrupowania przygotowawcze. Obozy organizowane mają być w innych krajach. Na razie protest złożył w tym przypadku tylko moskwieski Lokomotiw, który zdążył już opłacić swój wyjazd i nie ma zamiaru narażać się kolejne koszta. Pozostali, tj: Ural, Ufa, Krasnodar, Kuban, Terek, Mordovia, zapowiedzieli, że spokojnie mogą zmienić ewentualne plany treningowe.
Heroiczna postawa Koreanki na MŚ w podnoszeniu ciężarów! Doznała kontuzji kolana, zdobyła medal
Tym bardziej, że wojna wydaje się ostra. Putin nie chce nawet widzieć tureckich inwestorów. Im też życzy wszystkiego najlepszego. Na razie jednak sprawa dotyczy tylko przyszłych transakcji. Co oznacza, że aktualnie występujący w Rosji tureccy zawodnicy - chociażby Gokdeniz Karadeniz - prawdopodobnie będą mogli mieszkać w imperium rosyjskim dalej.
Ale tylko prawdopodobnie. Polityka wewnętrzna i zewnętrzna Rosji bywa bowiem zmienna.