Bógdał był wymieniany w gronie faworytów. W 2015 roku został on mistrzem świata, a rok temu stanął na najniższym stopniu podium mistrzostw. W niedzielę nie dał szans rywalom i zdobył medal z najcenniejszego kruszcu.
W niedzielne popołudnie Polak mylił się bardzo rzadko. W dziewięciu konkurencjach zdobył zaledwie 30 punktów karnych. Tylko raz w całym konkursie wypadł za czołową piątkę. Na osiem zadań dwa ukończył jako zwycięzca, co znacznie przyczyniło się do jego przewagi nad reprezentantem Tajlandii Kittiphobem Phrommatem. Polak lepszy był o osiem punktów. Trzeci w zawodach był inny Polak, Marcin Bernat, który zdobył dla Polski brązowy medal.
- Nie przyjechałem tutaj walczyć o jakieś tam miejsce - mówił po konkursie szczęśliwy zwycięzca. - Bardzo chciałem stanąć na podium, przyjechałem walczyć o wszystko i cieszę się, że wywalczyłem złoty medal - radował się Bógdał.