Grzegorz Kulikowski, Grzegorz Lato

i

Autor: Marcin Smulczyński|Piotr Piwowarski

Wybory w PZPN. Grzegorz Kulikowski: Zmian w PZPN nie zapewni sam wybór prezesa!

2012-10-26 18:20

Grzegorz Kulikowski swoimi nagraniami sprawił, że rządy Grzegorza Laty zostały skompromitowane. Jego "taśmy prawdy" udowodniły łapówkarstwo zarówno Grzegorzowi Lato jak i Zdzisławowi Kręcinie, a teraz w rozmowie z serwisem Interia.pl mówi, co może pomóc Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej i dlaczego Zdzisław Kręcina nie zostanie nowym prezesem Związku.

WYBORY PREZESA PZPN na Gwizdek24.pl

Grzegorz Kulikowski ośmieszył zarówno Grzegorza Lato jak i Zdzisława Kręcina. Teraz rozmawia o tym z serwisem Interia.pl i jeszcze mocniej krytykuje byłego kolegę, aktualnego kandydata do fotela prezesa PZPN.

- Podpisy zebrał, wykorzystując ignorancję klubowych działaczy. Zdziś, to taki miły miś, który komuś podaruje bilecik na mecz lub zapłaci za niego rachunek używając złotej karty PZPN. Nie da się go nie lubić. Wbrew pozorom to jednak człowiek inteligentny i przebiegły - mówi pytany o to, w jaki sposób Kręcina zebrał odpowiednią liczbę głosów.

- Prezesem nie zostanie, ma za małe poparcie, ale swoje ugrać może. W ostatecznej rozgrywce odda głosy innemu kandydatowi w zamian za etat w PZPN. On był bardzo przywiązany do swojej posady i złotej pezetpeenowskiej karty. Lubi szastać cudzymi pieniędzmi - Kulikowski już wie, jak działa Kręcina.

Jeśli natomiast ktoś wciąż nie wie, na czym polega afera z "taśmami prawdy", to główny zainteresowany dokładnie wyjaśnia:

- "Taśmy prawdy" nie były przeznaczone dla mediów, ale dla członków Zarządu. Chciałem, żeby Zarząd PZPN poznał przekręty Kręciny i Laty i położył im kres. Wymyśliłem sobie intrygę z facetem, który sprzedaje PZPN ziemię pod budowę siedziby. Powiedziałem Lacie i Kręcinie, że mogę od niego załatwić łapówkę, jeśli wybiorą jego ofertę. Obaj się zgodzili. Kiedy zaczęli naciskać na mnie, bo chcieli dostać swoją dolę, zaniosłem im swoje prywatne pieniądze. Lato dostał 15 tys. Kręcina 10 tys. Nagrywałem przy tym nasze rozmowy, by ludzie z Zarządu mi uwierzyli. Wiedziałem też, że muszę się zabezpieczyć, gdy Lato z Kręciną się we wszystkim połapią i zaatakują mnie.

Czy Grzegorz Kulikowski wierzy w zmiany w PZPN?

- Nie zapewni ich sam wybór prezesa. Trzeba, by do zarządu dostali się również nowi ludzie jak na przykład Jerzy Dudek. Tacy, którzy będą zainteresowani reformą szkolenia, zmianami w związku, a nie obracaniem złotą kartą kredytową. Szastać nie swoimi pieniędzmi, udawać panisko za cudze, to perspektywa, która w PZPN zdemoralizowała już niejednego.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze