Zdobyła złoto ze skręconą kostką (galeria+video!)

2009-08-18 13:11

Proszę mnie obudzić - powiedziała Anna Rogowska (28 l.), gdy stanęła przed dziennikarzami po finale skoku o tyczce. Nie trzeba było. Wierzyć się nie chce, ale to nie jest sen: Polka została mistrzynią świata!

Rogowska uzyskała 4,75 m. A srebrny krążek wraz z Amerykanką Chelsea Johnson podzieliła Monika Pyrek (29 l.), zdobywając wynikiem 4,65 m już trzeci medal MŚ w swojej karierze. "Caryca" Jelena Isinbajewa nie zaliczyła żadnej wysokości (atakowała 4,75 m i 4,80 m). Po raz pierwszy po roku 2003 nie wygrała mistrzowskiej imprezy.

- Zapytana wcześniej o optymistyczny wynik w mistrzostwach, mówiłam o dwóch Polkach na podium, co nigdy wcześniej w tyczce się nie zdarzyło - przypomniała Rogowska swoją wypowiedź dla "SE". - Byłam przekonana, że dla Jeleny wysokość 4,75 m to pestka.

W minioną środę w Leverkusen Anna skręciła kostkę. Normalnie chodzić mogła dopiero dwa dni później. Opuchlizna zeszła w niedzielę.

- Mówiłam sobie, że nie mam po co jechać na mistrzostwa. A Jacek, mój mąż i trener, odpowiedział: "Otrzyj łzy, zobaczysz, że będzie dobrze". On jeden wierzył w mój złoty medal.

- Czy Isinbajewa przegrała, czy pani wygrała? - zapytaliśmy prowokacyjnie.

- Nie podchodzę do tego w ten sposób. Ale prawdą jest, że to dla mnie wielkie zaskoczenie. W naszej specjalności było nudno od kilku lat, bo była Jelena i cała reszta. A teraz okazało się, że ona nie jest maszyną do wygrywania.

Dużo było łez wśród tyczkarek w Berlinie. Pojawiły się w oczach Isinbajewej, jej rodaczki Gołubczykowej, gdy skręciła nogę przed startem, i Niemki Spiegelburg (4. miejsce), a także Moniki Pyrek, gdy strąciła po raz ostatni poprzeczkę. Nie wiedziała jeszcze, że zapewniła sobie medal.

- Psycholog doradził mi niedawno, żebym się na siebie złościła - mówi Pyrek. - I złościłam się dzisiaj. Nawet trochę się pobiłam, pewnie mam siniaki na nogach. A tak serio, to trzeba się skupić na sobie i mówić sobie, że każdą wysokość można pokonać.

"Caryca tyczki" nie szukała usprawiedliwienia dla porażki: - Jest mi wstyd. Ale nie wiem, dlaczego się nie udało. Kontuzję kolana wyleczyłam, czułam się dobrze, a jakoś nie wyszło. Może to nie był mój dzień.

* Po trzech dniach imprezy nasi lekkoatleci zdobyli pięć medali - podobnie jak w roku 2001.

Zobacz zwycięski skok!

Najnowsze