- Graliśmy z najlepszymi, Rosja, USA, Brazylią. Z Puerto Rico poszło nam łatwo, ale kiedy prowadziłem drużynę Włoch męczyliśmy się z tym zespołem mocno. Udało mi się pozyskać bardzo wartościowych zmienników, takich jak Grzegorz Kosok czy Michal Kubiak, a to wzmacnia zespół. Przeszliśmy mocny sprawdzian i okazało się, że z potentatami można nie tylko grać, ale i wygrywać - podsumowuje Anastasi.
Próba drużyny w której zabrakło "asów atutowych" (Zagumny, Winiarski, Wlazły) wypadła powyżej oczekiwań. Jednocześnie selekcjonera nie zaniedbuje głębszych rezerw. Pod wodzą jego asystenta Radosława Panasa rozgrywa właśnie (środa i czwartek, 15, i 16. 06) dwa sparingi z reprezentacją Algerii. W składzie biało-czerwonych: Drzyzga, Łomacz, Janeczek, Gruszka, Wisniewski, Hain, Przybyła, Buchnowski, Mika, Świderski, Ferens i Wojtaszek.
"Armat" Anastasiemu nie zabraknie...