Ferdinando De Giorgi nie chce odejść po ME w siatkówce! [ZDJĘCIA]

2017-09-02 4:00

Selekcjoner kadry siatkarzy Ferdinando De Giorgi (56 l.) nie ma zamiaru rezygnować z posady po blamażu w mistrzostwach Europy. Uważa, że ma plan na przyszłość i potrzebuje czasu na zbudowanie drużyny, która mu się ostatnio rozsypała. Powtarza, że on i kadra pracowali znakomicie, ale siatkówka to nie matematyka, gdzie wszystko da się wyliczyć. PZPS obiecuje, że pochyli się z troską nad rezultatami pracy Włocha i w ciągu kilku tygodni poznamy wyrok w jego sprawie.

Jest w tym jeden haczyk. Działacze, uznając, iż zatrudnienie De Giorgiego było pomyłką, kręcą też bicz na własne karki - w końcu sami wybrali tego kandydata. Gdyby zarząd związku chciał się zachować honorowo, po ewentualnym ogłoszeniu decyzji o zwolnieniu powinien podać się gremialnie do dymisji.

W środowisku siatkarskim sympatyczny skądinąd "Fefe" momentalnie stracił wielu zwolenników.

- Krótki okres pracy De Giorgiego pokazał kompletny brak koncepcji budowy drużyny - mówi "Super Expressowi" znany menedżer Andrzej Grzyb, który prowadzi sprawy przyszłego reprezentanta Polski Wilfredo Leona. - Dla własnego bezpieczeństwa oparł reprezentację na siatkarzach Zaksy. Co prawda świetnych zawodnikach klubowych, ale zupełnie nijakich w perspektywie budowania drużyny na igrzyska w Tokio. Granie cały czas, do wyczerpania zdrowia, Konarskim, ogrywanie zmanierowanego Kubiaka, stawianie na grającego sinusoidą Kurka, uwidacznianie taktyki Drzyzgi... To wszystko zrobiło z naszego zespołu zbitek niewalczących o miejsce średniaków - ocenia i postuluje radykalne ruchy. - Zmiany muszą dotyczyć zarówno trenera i jego sztabu, jak i decydentów i pionu szkolenia - uważa menedżer Leona.

Cztery opcje PZPS

Zdaniem "Super Expressu" związek ma kilka możliwości zareagowania na obecną sytuację:

- pozostawić Włocha na stanowisku, uwierzyć jego zapewnieniom i ryzykować dalszą degrengoladę drużyny, która pod jego wodzą gra coraz gorzej

- oddać zespół w ręce polskich asystentów De Giorgiego - Piotra Gruszki i Oskara Kaczmarczyka, znających drużynę i zaplecze, nabierających trenerskiego doświadczenia. Być może dodatkowo dołączyć szkoleniowca ze sztabu najbardziej utytułowanego polskiego zespołu reprezentacyjnego U-21, by budować przyszłość dorosłej kadry na jego filarach

- przeprosić się z Radostinem Stojczewem, głównym rywalem DeGiorgiego w walce o fotel selekcjonera, i zgodzić się na wszelkie warunki Bułgara

- ogłosić kolejne poszukiwania trenera z całą procedurą. Byłby na to czas.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze