Długa przerwa Fornala od gry
Polscy siatkarze rozegrają trzeci turniej w ramach Ligi Narodów. Po występach w Chinach i Stanach Zjednoczonych, czekają ich spotkania w sopockiej Ergo Arenie. Tam na drodze Biało-czerwonych staną zespoły Iranu, Kuby, Bułgarii i Francji.
Do gry będzie mógł wrócić w ten sposób Tomasz Fornal, który ostatnie spotkanie rozegrał już niemal dwa miesiące temu. Jego długa przerwa od gry wynikała z tego, że nie mógł skorzystać z opcji dowołania go do kadry przebywającej w Chicago. Selekcjoner Nikola Grbić chciał postawić na zawodnika wobec kontuzji Rafała Szymury, ale na drodze stanęły przepisy. Chcący przylecieć z Polski siatkarz nie uzyskał wizy wjazdowej z powodu sytuacji, która wydarzyła się przed laty.
Dlaczego Fornal nie został wpuszczony do USA?
- Problemy z wizą wynikały z tego, że jeszcze za kadencji Vitala Heynena byłem w Iranie na turnieju. Nie mogłem się przez to ubiegać o szybką procedurę ESTA, a było już za późno, żeby zrobić normalną wizę - przyznał Fornal w rozmowie z dziennikarzami.
Wojna dyplomatyczna na linii USA - Iran uniemożliwiła postaranie się o pozwolenie na wjazd do kraju w trybie pilnym. Przyjmujący nie miałby problemów z wyrobieniem odpowiednich dokumentów jak chociażby Artur Szalpuk, który też grał w Iranie, ale gdyby działano z wyprzedzeniem. Doraźnie nie było takich możliwości.
Teraz siatkarz jest już jednak z kadrą i wyraża gotowość do rozegrania kolejnych meczów z orzełkiem na piersi. - Mógłbym grać od pierwszego weekendu Ligi Narodów i też by było fajnie. Trener miał taką wizję, by dać nam trochę więcej wolnego, swobody. To jest jego decyzja, ale proszę go, żebym już nam tego nie robił - dodał siatkarz z uśmiechem.
