Kurek zdąży na mistrzostwa świata?
Nie na takie wieści liczył selekcjoner Grbić podczas przygotowań drużyny narodowej w Spale. Bartosz Kurek zgłosił schorzenie pleców, które uniemożliwia mu swobodną grę w siatkówkę. Stało się jasne, że lider kadry nie pomoże drużynie podczas lipcowych meczów Ligi Narodów w Gdańsku, ani nie wykuruje się na turniej finałowy w Chinach zaplanowany na przełom lipca i sierpnia.
Teraz najważniejszą kwestią pozostaje odpowiedź na pytanie, czy zawodnik zdoła wrócić do pełni zdrowia na wrześniowe mistrzostwa świata. Impreza, która wyłoni najlepszą drużynę globu, zostanie rozegrana we wrześniu na Filipinach.
Głos w tej sprawie zabrał selekcjoner reprezentacji Polski, Nikola Grbić.
Grbić: Kurkowi wystarczą trzy, cztery tygodnie
- Nie wiem, kiedy będzie mógł wrócić na boisko. Najprawdopodobniej będzie tak, że my zaczniemy przygotowania w Zakopanem w połowie sierpnia i on dopiero wtedy wróci do siatkówki. Ma 36 lat i nie potrzebuje pięciu tygodni treningów, by wrócić na właściwy sobie poziom - kwituje szkoleniowiec w rozmowie z dziennikarzami.
I dodaje: - Myślę, że te trzy, cztery tygodnie przed mistrzostwami świata mu wystarczą. Mam nadzieję, że będzie wszystko w porządku zdrowotnie i nie będzie przechodził żadnych komplikacji. W takiej sytuacji będzie mógł się swobodnie przygotowywać. Ma doświadczenie, technikę i talent. Jeśli będzie sprawny fizycznie i przygotowany, to szybko podniesie swój poziom.
Jak zatem widać, nadzieja w sztabie szkoleniowym na występ Kurka we wrześniowych mistrzostwach świata zdecydowanie pozostaje żywa. Póki co natomiast doświadczonemu liderowi kadry nie pozostaje nic innego, jak trzymać kciuki za swoich kolegów z boku parkietu.
