"Super Express": - Kiedy pan zdecydował, że musi mieć w składzie Kurka?
Jurij Czerednik: - Już pod koniec poprzedniego sezonu. Gdzieś koło kwietnia zaczęliśmy budować skład na kolejne rozgrywki i wtedy zapadły pierwsze decyzje.
- Dlaczego Dynamo zainteresowało się reprezentantem Polski?
- Nie ma wielu wybitnych graczy operujących z czwartej strefy (lewe skrzydło - red.). Dlatego Kurek to prawdziwy skarb, bo jest jednym z najlepszych przyjmujących świata. Decyzja była prosta i wybór musiał paść na niego.
- Bartek ma tylko 24 lata i po raz pierwszy zagra w zagranicznym klubie. Trudno mu będzie przystosować się do rosyjskich warunków?
- Kurek to siatkarz wysokiej klasy, powinien być przygotowany na rozmaite okoliczności w każdym miejscu. Nie wydaje mi się zresztą, żeby miał w Moskwie jakiekolwiek problemy. Mogę zapewnić, że klub postara się pomóc mu zawsze, jeśli tylko zajdzie taka potrzeba. To szczególnie ważne na początku jego pobytu w Rosji, gdy będzie się musiał wkomponować w kolektyw.
- Fachowcy uważają, że macie najsilniejszą ligę świata.
- Trudno zaprzeczyć. W sumie wiele zespołów Superligi się wzmocniło, a to oznacza, że sześć, siedem drużyn powinno walczyć o medale. I ta grupa faworytów rośnie. Obcokrajowcy to ważny element naszych rozgrywek, chociaż pamiętajmy, że może ich być tylko dwóch w każdym klubie.
- Przyciągają ich wysokie zarobki?
- To zależy od budżetów. Dynamo nie ma może największych pieniędzy w Superlidze, ale wystarczy nam na to, by pokazać dobrą siatkówkę. Jeszcze raz powtórzę, że choć tak wielu obcokrajowców u nas nie ma, to jeśli już się pojawią, zazwyczaj są to gracze dużego formatu. Dzięki nim poziom rosyjskich klubów stale idzie w górę.