W styczniu 2017 r. objął reprezentację Belgii, ale to nie przeszkadzało mu prowadzić ostatnio negocjacji z PZPS. Rozwiązanie kontraktu z federacją belgijską jest formalnością, a jej koszt bierze na siebie. Równolegle Belg pracuje w ekipie wicemistrza Niemiec, VfB Friedrichshafen, i pozostanie w niej, łącząc oba zajęcia. Tu też pokazał jak barwną jest postacią. W poprzednim sezonie Ligi Mistrzów obiecał, że kupi każdemu kibicowi piwo, jeśli jego zespół wygra seta z galaktycznym Zenitem Kazań. Jego siatkarzom udało się to i Heynen musiał zainwestować w 2500 butelek złocistego napoju. Poczęstował nim także dziennikarzy na konferencji prasowej.
W czasie przygotowań do ME 2015 zafundował niemieckim kadrowiczom „Piekielny tydzień” na obozie treningowym. Wszyscy wstawali o 6 rano, a kładli się wraz z zachodem słońca, zabronione było używanie telefonów komórkowych, oglądanie telewizji i jedzenie słodyczy, każdy gracz musiał przeczytać wybraną przez trenera książkę, a przez pierwsze 3 godziny każdego dnia nie wolno było się odzywać. Ostatni dzień i noc cały zespół spędził w lesie pod gołym niebem w zaimprowizowanym obozowisku.
Jak przyznał "Super Expressowi", kiedyś poprosił swoich podopiecznych, by sami wybrali kadrę na ważny turniej. Ponieważ odpowiedzi w większości zgadzały się z jego wizją, uznał, że ma doskonały kontakt z podopiecznymi. Mówi: - Niczego nie narzucam, jestem w stanie powiedzieć przy pierwszym spotkaniu, że u mnie nie ma żadnych reguł. Wymagam tylko profesjonalizmu. Nie chcę kontrolować wszystkiego, co robią zawodnicy, nie tędy droga.
Lubi ciągle szukać nowych impulsów dla podopiecznych i dla siebie. Przed meczami Ligi Światowej wyszedł przed stół konferencyjny i zrobił minutowy wywiad sam ze sobą... Potrafi z dnia na dzień zmienić kapitana zespołu, hotel, w którym mieszkają gracze albo drogę, którą zwykle jeździ autobus klubowy. Zdarzało się, że organizował spotkania z ciekawymi ludźmi lub... bezdomnymi, by siatkarze poznali życie od innej strony.
Jak mówi, nie wie, czy przekłada się to na wyniki, ale chce, by zawodnicy dowiedzieli się czegoś więcej o sobie. Które niekonwencjonalne metody Heynen wypróbuje w reprezentacji Polski? Gdy "Super Express" zapytał go o to na prezentacji zorganizowanej przez PZPS, nowy selekcjoner odparł: - Uwielbiam specjalne obozy. Jeśli będzie trzeba, zorganizuję taki także dla dziennikarzy. Czujcie się zaproszeni.
Już oficjalnie @vitalheynen @PolskaSiatkowka #heynen pic.twitter.com/oQtMkCaVuA
— Marek Żochowski (@Marek_Z_SE) 7 lutego 2018