Siatkówka: Kuba Jarosz błyszczał w domu

2010-06-28 4:00

- Uwielbiam grać we Wrocławiu - cieszył się Jakub Jarosz (23 l.) po sobotnim meczu Ligi Światowej z Argentyną. Polska, z szalejącym w ataku Jaroszem, wygrała 3:1.

Jarosz był najskuteczniejszym graczem pierwszego meczu z Argentyną, zdobył 20 punktów.

- Chociaż nie urodziłem się we Wrocławiu, to czuję się tu tak, jakby to było moje rodzinne miasto. Tu przecież od zawsze mieszka moja rodzina. Dlatego bardzo lubię we Wrocławiu grać - mówił tuż po spotkaniu.

- Zresztą w ogóle nie mogliśmy się już doczekać, kiedy wreszcie zagramy przed własną publicznością - dodał atakujący reprezentacji Polski.

Wrocławscy kibice bez wątpienia byli jednymi z bohaterów weekendu. Przyznawali to nawet rywale.

- Zagraliśmy przy wspaniałej widowni i w niesamowitej atmosferze. Naprawdę nie wiem, co można zrobić, by pokonać Polaków przed ich własną publicznością - mówił w sobotę trener Javier Weber, szkoleniowiec Argentyny.

Najnowsze