Michał Łasko

i

Autor: archiwum se.pl

Michał Łasko i Milena Stacchiotti: Włoska miłość na polskim parkiecie

2012-09-28 4:00

To najpiękniejsza para polskiej ligi siatkówki. Atakujący Jastrzębskiego Węgla, Michał Łasko (31 l.) promienieje ostatnio szczęściem. Nic dziwnego, bo od nowego sezonu w Polsce będzie występować jego dziewczyna Milena - też siatkarka.

Sympatia Łaski, ciemnooka piękność Milena Stacchiotti (27 l.) występowała ostatnio w drugiej lidze włoskiej w klubie z Busnago. Mierząca 185 cm środkowa bloku wzmocniła latem zespół brązowych medalistek ubiegłego sezonu i zdobywczyń Pucharu Polski - Tauron Dąbrowa Górnicza.

Pomocny prezes

Łasko przyznaje, że wiele zawdzięcza prezesowi Jastrzębskiego Węgla Zdzisławowi Grodeckiemu, który pilotował transfer Mileny do Dąbrowy.

- Ale to nie tak, że jej przyjazd był warunkiem mojego pozostania. Nawet jestem zaskoczony, że tyle się o tym teraz mówi. Mój wybór był przede wszystkim podyktowany względami sportowymi, bo w Jastrzębiu mam możliwość gry w mocnym klubie - zaznacza Łasko w rozmowie z "Super Expressem".

Jeden z najlepszych atakujących świata jest przekonany, że życia prywatnego nie da się oddzielić od sportowego.

- Mogłem wytrzymać rok bez ukochanej osoby, ale potem stało się to uciążliwe - tłumaczy nam. - Wcześniej nie było takiej szansy, byśmy grali obok siebie, a teraz występujemy w klubach oddalonych o kilkadziesiąt kilometrów. To idealna sytuacja.

Ma wszystko, czego jej trzeba

Milena, która dzięki swojemu urodzonemu w Polsce chłopakowi poznaje pomału nasz kraj, też jest zachwycona.

- To naprawdę dla mnie niezwykle ważne, że wracam do domu i mogę dzielić czas z ukochaną osobą. To fantastyczne doświadczenie - napisała na swoim blogu. Dodała, że na razie w Polsce zaskoczyły ją dwie rzeczy: że w jednym z meczów musiała zagrać awaryjnie jako libero i że po ulicach jeździ pełno samochodów nauki jazdy, które trudno wyprzedzić...

- Warunki życia i gry w Polsce są znakomite, powtarzam to przy każdej okazji zagranicznym zawodnikom - podkreśla Łasko. - We Włoszech liga pomału umiera. Wcale nie jestem pewien, czy dziś wybrałbym na przykład ofertę z Rosji kosztem Polski. Pieniądze mogą być tam wielkie, ale tu jest wszystko, czego mi potrzeba.

Michał obiecał Milenie, że pokaże jej w Polsce, ile się da, ale nie bardzo mają czas na zwiedzanie podczas rozgrywek ligowych. W obu ekstraklasach sezon zaczyna się 6 października.

- Byliśmy już w moim rodzinnym Wrocławiu, zwiedziliśmy Kraków. W planie mamy Wieliczkę i Oświęcim - zapowiada Łasko.

Najnowsze