Jeśli Polacy pokonają Niemców, polecą do Lublany na półfinał (zapewne z Rosjanami). Potem ruszą do Paryża na spotkanie o medal. Z Niemcami ostatnio wygrywaliśmy wszystkie mecze o wielką stawkę: w 2014 roku pokonaliśmy ich w półfinale mundialu, a potem zdobyliśmy złoto, z kolei w 2016 roku po horrorze w Berlinie wyeliminowaliśmy ten zespół z gry o igrzyska olimpijskie.
W obu przypadkach selekcjonerem naszych zachodnich sąsiadów był... Vital Heynen. Dziś Niemców prowadzi Włoch Andrea Giani, z którym też mamy porachunki z ME, bo przed czterema laty prowadzona przez niego Słowenia wyrzuciła Polskę z turnieju.O sile, i to dosłownie, reprezentacji Niemiec wciąż stanowi Georg Grozer, potężnie zbudowany atakujący, który choć ma 35 lat, potrafi ciągle uderzyć z siłą młota parowego.
– To nie będzie pojedynek Grozera ze mną – ucina Leon, choć na niego i jego niemieckiego rywala skierowane będą oczy kibiców w tym emocjonującym starciu. – Nie lubię takich indywidualnych porównań. Ja gram dla Polski i to cała nasza kadra powalczy z Niemcami - kończy.