Reprezentacja Serbii

i

Autor: East News Reprezentacja Serbii

Serbia wygrała NIESAMOWITY finał mistrzostw Europy! Turczynki gorsze w siatkarskiej wojnie!

2019-09-08 21:16

To był niesamowity finał mistrzostw Europy! Sytuacja w rywalizacji Serbek z Turczynkami zmieniała się niczym w kalejdoskopie. O złotym medalu musiał zadecydować piąty set, w którym również nie zabrakło ogromnych emocji. W wojnie nerwów lepsze okazały się mistrzynie świata, które drugi raz z rzędu zdobyły złoty medal mistrzostw Europy. A Turcja ponownie musi zadowolić się tylko srebrem.

Serbia - Turcja 3:2 (21:25, 25:21, 25:21, 22:25, 15:13)

Serbia: Aleksić, Bjelica, Blagojević, Bosković, Busa, Lazović, Mihajlović, Milenković, Mirković, Ognjenović, Popović M., Popović S., Pusić, Veljković

Turcja: Ozbay, Ercan, Akman, Baladin, Ismailoglu, Aydemir Akyol, Yilmaz, Boz, Erdem Dundar, Gunes, Yildirim, Karakurt, Sarioglu, Sebnem Akoz

Reprezentacja Serbii jest prawdziwym hegemonem w żeńskiej siatkówce w ostatnich latach. Drużyna prowadzona przez Zorana Terzicia przegrywa bardzo rzadko, a z największych imprez przywozi medale. Miejsce na podium mistrzostw Europy Serbki zagwarantowały sobie wczoraj, ale jasnym było, że znów chcą sięgnąć po złoto. Podobne plany miała Turcja, która po szesnastu latach znów znalazła się w finale tego turnieju.

Obie reprezentacje stworzyły w decydującym spotkaniu niebywałe widowisko, gdzie sytuacja zmieniała się niemal z każdą akcją. Mecz dobrze rozpoczęły Serbki, bo szybko uzyskały przewagę kilku punktów, ale równie szybko ją straciły. Turczynki, podobnie jak w meczu z Polską, bardzo dobrze serwowały. W tym elemencie gry świetnie poradziła sobie Naz Aydemir.

Przy jej zagrywce gospodynie zdobyły pięć punktów z rzędu i zdobyły na tyle dużą przewagę, że utrzymały ją do końca seta. W drugiej partii to znów mistrzynie świata odskoczyły na kilka "oczek", ale tym razem nie pozwoliły, aby rywalki odrobiły straty. Świetnie zaczęła grać Tijana Bosković, która kończyła atak za atakiem. W dodatku dobrze funkcjonował serbski blok.

Nieco bardziej wyrównany był trzeci set, ale ten też padł łupem podopiecznych trenera Terzicia. Losy tej partii rozstrzygnęły się w końcówce, kiedy to na zagrywce pojawiła się Stefana Veljković. Od stanu 19:18 Serbki zdobyły trzy punkty z rzędu i były set od złotego medalu. Turczynki nie złożyły jednak broni. Giovanni Guidetti dokonał kilku zmian, które miały wpływ na grę jego zespołu.

Świetnie spisywała się przede wszystkim Zehra Gunes, która grała zarówno dobrze w ataku, jak i w bloku. Swoje dołożyła również inna rezerwowa, Fatma Yildirim. W konsekwencji Turcja wygrała czwartą partię 25:22 i o wszystkim decydował tie-break. W tym sytuacja zmieniała się, jak w kalejdoskopie. Raz na prowadzeniu były Turczynki, raz na kilka punktów odskoczyły Serbki, ale momentalnie zostały dogonione.

Najważniejszym momentem meczu było pojawienie się na zagrywce Bianki Busy przy wyniku 7:9. Przyjmująca zaserwowała dwa asy, a w dwóch pozostałych akcjach mocno utrudniła rywalkom przyjęcie, dzięki czemu Serbia wyszła na prowadzenie. W decydującej akcji, przy piłce meczowej dla mistrzyń świata, Turczynki wpadły w siatkę i Serbia mogła cieszyć się z mistrzostwa Europy.

Najnowsze