Polscy siatkarze w czwartkowy wieczór na parkiecie Spodka siłowali się w towarzyskim spotkaniu z Niemcami. Wielu z kibiców, którzy szczelnie wypełnili trybuny katowickiej hali, wcześniej oklaskiwało ceremonię uhonorowania kolejnych siatkarskich idoli odciskiem ich dłoni w betonie. Tym razem zaszczytu owego dostąpili Mateusz Bieniek, Aleksander Śliwka, Bartosz Kwolek i Paweł Papke.
- To dla mnie wyjątkowy moment. Siatkówka łączy ludzi. Patrząc po twarzach, to niektórzy z państwa pamiętają nasze wyczyny, inni byli dopiero w planach. Zawsze wracam do Spodka z dumą i radością – podkreślał ten ostatni. W przeciwieństwie do pozostałego tercetu, on na koncie nie ma tytułu mistrza świata seniorów. Wygrywał jednak czempionat globu w gronie juniorów, a w połowie minionej dekady szefował PZPS.
Obecny prezes związku, Sebastian Świderski podkreślił, że Katowice są miastem szczególnym dla wszystkich reprezentacji siatkarskich, a dla męskiej – szczególnie. - Proszę szykować więcej miejsca w alei, a my się postaramy o jej wypełnienie. Zaczynamy sezon reprezentacyjny siatkarzy. Trudny, długi, ale – miejmy nadzieję - że zwieńczony wieloma sukcesami, medalami i tym najważniejszym – awansem do igrzysk olimpijskich – stwierdził. Biało-Czerwoni - przypomnijmy - o prawo gry w Paryżu zagrają jesienią w Chinach.
Uroczystość miała szczególny charakter również dlatego, że po raz pierwszy do Alei Gwiazd trafiły reprezentantki Polski: Dorota Świeniewicz i Małgorzata Glinka. W katowickiej alei znajduje się także pamiątkowa ławeczka z repliką pucharu zdobytego przez biało-czerwonych w Spodku po wygraniu mistrzostw świata w 2014 roku.
Listen on Spreaker.