- Jestem niemal pewna, że po zakończeniu tego sezonu ligowego w Turcji skończę karierę sportową - deklaruje "Maggie" w rozmowie z "Super Expressem". - Reprezentacyjną zamknęłam wcześniej - dodaje od razu, rozwiewając wątpliwości.
- Do igrzysk jest długa droga, znowu połączona z wyczerpującymi przygotowaniami, a ja w ostatnim czasie zmieniłam priorytety w życiu - wyjaśnia Glinka.
Patrz też: Turniej Masters. Karolina Woźniacka pociesza Agnieszkę Radwańską: Isia, zagramy jeszcze w finale - WYWIAD
- Nie podejmę takiego wyzwania, choć wiem, że trener Świderek pewnie będzie mnie namawiał. Córka jest dla mnie teraz największym wyzwaniem, nie mogę jej zostawić. Ja się już nagrałam, następczynie muszą pociągnąć ten wózek i wziąć się do pracy. Nie ma ludzi niezastąpionych - przekonuje siatkarka Vakifbanku Stambuł, która po raz ostatni wystąpiła z orzełkiem na koszulce w ubiegłorocznych mistrzostwach świata. I była najlepszą zawodniczką biało-czerwonych.
- Czuję się usatysfakcjonowana tym, co zrobiłam w reprezentacji - podsumowuje "Maggie". - Nie da się oszukać upływającego czasu, trzeba myśleć o innych celach. Walka o igrzyska oznaczałaby zbyt wiele wyrzeczeń jak dla mnie, ale życzę koleżankom powodzenia - kończy Glinka.