Tymczasem prezes związku Mirosław Przedpełski (62 l.) już sygnalizuje, że wiele musi się zmienić, by kadra znowu odnosiła sukcesy. I wyraźnie zwraca uwagę, że nieobecność Mariusza Wlazłego (30 l.) w drużynie Anastasiego była błędem.
Przeczytaj również: Siatkarze nieznacznie spadają w rankingu światowym
- Musimy się zastanowić, co z zawodnikami, którzy nie grali, jak Zagumny czy Wlazły - komentuje Przedpełski. - Trzeba wrócić do pewnych rzeczy, a zapomnieć o niesnaskach. Przed mistrzostwami świata przydałby się siatkarski okrągły stół - zapowiada.