Pozory związkowej demokracji zostały zachowane, wybór się dokonał, ale... nie został jeszcze oficjalnie przedstwiony. Anastasi, dopóki nie zostanie to uroczyście ogłoszone pozostaje tylko 99-procentowym kandydatem na selekcjonera. Choć wszystko jestjuż jasne.
Przeczytaj koniecznie: Andrea Anastasi będzie selekcjonerem siatkarzy
A dlaczego wciąż czekamy na oficjalne potwierdzenie? W PZPS chcą mieć chyba pewność, że długość procedury wyboru następcy Daniela Castellaniego trafi wprost do Księgi Guinnessa.