Kilka lat temu Anna Grejman uchodziła za jedną z najlepszych polskich przyjmujących, a przy okazji zachwycała kibiców urodą. Przez wielu była uważana za najładniejszą polską siatkarkę, a na pewno uważał tak Bartosz Kurek. Jeden z najlepszych polskich siatkarzy w historii zakochał się w Annie, z którą w 2020 r. wziął ślub. Już wcześniej nie mógł bez niej żyć, o czym najlepiej świadczyły ruchy transferowe obojga zakochanych. Sezon 2017/18 wspólnie spędzili w Ankarze, a następnie wrócili do Polski do województwa zachodniopomorskiego. To tam powstał głośny projekt Stoczni Szczecin, którą Kurek miał wprowadzić na szczyt PlusLigi. Jednak z wielkiej chmury spadł mały deszcz, a po kilku miesiącach Stocznia upadła z powodów finansowych. Dość niespodziewanie wpłynęło to na karierę ukochanej siatkarza, która nagle odeszła z Chemika Police i od tamtej pory nie wznowiła kariery. Zamiast na parkiecie, spełnia się w roli influencerki i żony. Najlepiej świadczy o tym jej ostatnia decyzja.
Żona Bartosza Kurka poszła na całość. Anna wykazała się dużą odwagą
30-latka od dłuższego czasu znakomicie odnajdowała się w Internecie. Jej profil na Instagramie śledzi ponad 100 tysięcy użytkowników, a żona Kurka dba o kontakt z fanami i regularnie dzieli się z nimi chwilami z życia prywatnego. A to dla wielu jest ciekawe, w końcu jej mąż od trzech lat mieszka w Japonii. Była reprezentantka Polski jest jego największym wsparciem i towarzyszy mu we wszystkich chwilach, ale przy okazji postanowiła z tego skorzystać i odsłonić kulisy życia w Kraju Kwitnącej Wiśni na nowej platformie.
Pod koniec kwietnia Anna Kurek założyła oficjalne konto na YouTube, na którym uaktywniła się 11 czerwca. To właśnie wtedy opublikowała swojego pierwszego oryginalnego vloga! Trzeba przyznać, że nie każdy odważyłby się na wyjście przed kamerę i pokazywanie chwil ze swojego życia właśnie w taki sposób. Dzięki jej decyzji, kibice mogli zobaczyć od środka m.in. finałowy mecz japońskiej ligi siatkówki i późniejszą celebrację Kurka z żoną. Nie zabrakło także wyjątkowych ujęć z Tokio. "Mój pierwszy film na YouTube, mam nadzieję, że wyszło bez dramatu" - opisała materiał autorka. Jej materiał bardzo spodobał się kibicom, którzy w 10 dni odtworzyli go 17 tysięcy razy i mocno chwalili Annę w komentarzach. Poniżej zobaczysz pierwszy vlog Anny Kurek: