Sylwia Gruchała o swoich rozterkach związanych z przeszłością opowiedziała w wywiadzie dla portalu weszlo.com. Florecistka przyznała, że żałuje decyzji sprzed dziewięciu lat, gdy zdecydowała się na udział w odważnej sesji dla magazynu CKM. - Dzisiaj dochodzę do wniosku, że to nie do końca byłam ja. Kiedyś, gdzieś w życiu, pogubiłam się, dlatego myśląc o tych zdjęciach, czuję pewien dyskomfort - powiedziała 35-latka.
W dalszej części rozmowy medalistka igrzysk olimpijskich z Aten stwierdziła, że pieniądze za sesję bardzo jej pomogły. Jak sama zaznaczyła nigdy nie potrafiła oszczędzać. Mnóstwo wydawała na ubrania czy urządzenie mieszkania, a na takich zdjęciach zarobiła znacznie więcej niż na największych imprezach sportowych. - Sama negocjowałam z CKM-em i wywalczyłam najwyższą jak na tamte czasy gażę za sesję w bikini. Na pewno było to więcej, niż dostałam od państwa za brązowy medal igrzysk w Atenach - podkreśliła Gruchała.